Jagoda Grondecka jest publicystką i komentatorką zajmującą się Bliskim Wschodem oraz korespondentką "Krytyki Politycznej". Od kilku dni zarówno w mediach tradycyjnych, jak i w mediach społecznościowych na bieżąco relacjonuje sytuację w Kabulu.
Dziennikarka. mimo napiętej sytuacji w Afganistanie, postanowiła pozostać w Kabulu i informować Polaków o wydarzeniach, które mają miejsce w przejętym właśnie przez Taliban kraju. Jednak nie wszyscy doceniają pracę reporterki. Kilka dni temu otrzymała anonimowego maila z groźbami.
"Mamy akcję zgłaszania takich d****k jak ty, do cyberoddziału Talibów (...) Właśnie cię zgłosiłem. Załączyłem twoje wpisy d****o. Chciałaś sobie p******ć perskiego księcia? To teraz będziesz r*****a. Talibowie znajdą cię i zabiją" - wiadomość o takiej treści otrzymała Jagoda Grondecka od jednego z nadawców.
Mail do Jagody Grondeckiej fot. Twitter/Jagoda Grondecka
Mail został upubliczniony przez Grondecką i pojawił się w mediach społecznościowych. Dziennikarka zwróciła się w tej sprawie także do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego "Czy ktoś może się tym zająć? Wygląda na to, że mamy w Polsce talibskich sympatyków" - napisała.
We wtorek 17 sierpnia dotychczasowy wiceprezydent kraju oraz syn legendarnego afgańskiego komendanta polowego Ahmada Szacha Massuda poinformowali o utworzeniu ruchu oporu przeciw talibom w Dolinie Pandższiru. Z kolei liderzy talibów przylecieli we wtorek do Afganistanu po raz pierwszy od czasu ucieczki z kraju 20 lat temu. Szef ugrupowania, mułła Abdul Ghani Baradar, ma pojawić się wkrótce w Kabulu. Prawdopodobnie to on będzie nowym przywódcą kraju.
Więcej na temat Afganistanu przeczytasz: