Afganistan. Wywiad z talibem w TV przeprowadziła kobieta. Dziennikarze zaskoczeni. "Niewiarygodne"

Po zmianie władzy w Afganistanie pojawiły się obawy o sytuację kobiet. Talibowie deklarują, że nie pozbawią ich praw i zachęcają je, aby włączyły się w tworzenie nowego rządu. W opinii komentatorów są to jednak jedynie działania propagandowe. Sporo emocji wywołał również wywiad z jednym z talibów, który przeprowadzała dziennikarka. "Niewiarygodne" - piszą jej koledzy z branży.
Zobacz wideo Mateusz Morawiecki o sytuacji w Afganistanie

Rozmowa z talibem została wyemitowana w TOLO News, 24-godzinnym kanale informacyjnym. Odbyło się to po dobowej przerwie w nadawaniu. Po niej dyrektor stacji poinformował, że transmisja zostaje wznowiona, a funkcję prezenterek będą pełnić kobiety.

"To coś, co byłoby nie do uwierzenia, gdy rządzili w Afganistanie w latach 1996-2001" - tak wywiad z talibem, który przeprowadziła kobieta, komentuje dziennikarz Ali M Latifi. 

Reporterki TOLO News relacjonowały również, co się dzieje na ulicach Kabulu.

Afganistan Talibowie przejmują władzę w Afganistanie. "Kobiety z ulic zniknęły"

Talibowie wzywają kobiety do udziału w tworzeniu nowego rządu

Talibowie próbują uspokoić sytuację w Kabulu - podkreśla Associated Press. Nie tylko ogłosili amnestię dla wszystkich pracowników rządowych i wezwali ich do powrotu do pracy, ale także zachęcali kobiety do przyłączenia się do nowego rządu.

- Islamski Emirat nie chce, aby kobiety były ofiarami. Powinny się znaleźć w strukturach rządowych - powiedział przedstawiciel afgańskich talibów Enamullah Samangani, cytowany przez AP. - Struktura rządu nie jest w pełni jasna, ale w oparciu o doświadczenie powinno istnieć w pełni islamskie przywództwo i wszystkie strony powinny się przyłączyć - dodał.

Dramatyczna sytuacja kobiet

Jednak sytuacja kobiet nie do końca wygląda tak, jak chcą kreować to talibowie. - To, co słyszymy od rzeczników talibów, to są tylko propagandowe slogany, które mają uspokoić Zachód, że nie wydarzy się teraz nic bardzo złego. Znając rządy talibów między 1996 a 2001 rokiem wiemy, czego możemy się spodziewać. Kobiety już, jak słyszę, z kabulskich ulic zniknęły. Nie ma tam już nawet mężczyzn w dżinsach, którzy chodzili po ulicach jeszcze wczoraj. Wszyscy ubrali się w tradycyjne afgańskie stroje, by dostosować się do sytuacji - mówił w poniedziałek Maciej Woroch, korespondent "Faktów" TVN.

Zarifa Ghafari, najmłodsza burmistrzyni z Afganistanu, powiedziała mediom, że boi się o swoje życie. - Siedzę i czekam, aż przyjdą. Przyjdą po ludzi takich jak ja i zabiją mnie - powiedziała. Talibowie uznają bowiem skrajnie patriarchalny system, który jest nie tylko źródłem powszechnej przemocy wobec kobiet, ale także całkowitej zależności od mężczyzny. Według najnowszego raportu UNICEF, 67 proc. kobiet w kraju nie ma dostępu do usług zdrowotnych bez męskiej eskorty. Kobiety regularnie umierają na skutek powikłań ciąży, porodu lub braku dostępu do opieki medycznej. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża umieścił Afganistan na szczycie rankingu najbardziej śmiercionośnych miejsc na ziemi.

Burmistrzyni Afganistanu Zafira Ghafari Burmistrzyni z Afganistanu: Czekam, aż przyjdą i mnie zabiją

Więcej o: