Na Haiti trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,2 zniszczyło budynki na zachodzie kraju. Według najnowszych danych służb ratowniczych (dane z godziny 22 polskiego czasu) zginęło 227 osób.
Epicentrum trzęsienia znajdowało się na głębokości 10 kilometrów, 150 kilometrów na zachód od stolicy kraju, Port-au-Prince. W regionie tym żyje kilkaset tysięcy ludzi. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia zniszczonych domów, szkół, a także kościoła w mieście Les Anglais.
Wstrząs był odczuwalny na sąsiednich wyspach Morza Karaibskiego, gdzie wielu mieszkańców uciekło z domów.
Premier Haiti Ariel Henry napisał na Twitterze, zniszczenia w południowej części kraju są bardzo duże. Henry zapowiedział, że rząd zmobilizuje wszystkie środki do walki ze skutkami kataklizmu.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden polecił niezwłoczne udzielenie pomocy Haiti, nawiedzonemu przez trzęsienie ziemi. Akcję ma koordynować Samantha Power, odpowiedzialna w rządzie za pomoc humanitarną. Jak podaje Biały Dom, prezydent jest informowany o sytuacji.
Jak podaje cytowany przez CNN Jean-Wickens Merone z organizacji World Vision Haiti in Port-au-Prince, trzęsienie i jego skutki jeszcze pogorszą sytuację Haiti. Już przed nim trwał tam kryzys polityczny po zabójstwie prezydenta, problemy z dostępem do żywności oraz epidemia COVID-19.
Polscy strażacy gotowi do niesienia pomocy
Amerykańskie władze odwołały już ostrzeżenie przed tsunami, wydane zaraz po trzęsieniu.
W związku z sytuacją na Haiti, Komendant Główny PSP nadbrygadier Andrzej Bartkowiak polecił sprawdzenie gotowości bojowej grup poszukiwawczo - ratowniczych PSP działających w ramach USAR POLAND i MUSAR POLAND.
W styczniu 2010 roku trzęsienie ziemi o magnitudzie 7 zniszczyło okolice Port-au-Prince. Zginęło przeszło 200 tysięcy ludzi, a ponad milion straciło dach nad głową.
