Libia. Na froncie znaleziono tablet, który mógł należeć do rosyjskiego najemnika z grupy Wagnera

Żołnierze z Libii znaleźli na froncie tablet, który mógł należeć do rosyjskiego najemnika. Jak twierdzi BBC, które weszło w posiadanie urządzenia, znajdowały się na nim szczegóły operacji w Libii, prowadzonej przez rosyjską prywatną firmę wojskową o nazwie Grupa Wagnera. Rosyjskie władze zaprzeczają jednak jakimkolwiek powiązaniom z Grupą Wagnera.

Dochodzenie, które przeprowadziło BBC, pozwoliło ujawnić skalę działań rosyjskiej grupy najemników w wojnie domowej w Libii.

Zobacz wideo Wojna domowa w Libii chyli się ku końcowi

Na froncie znaleziono tablet. Znajdowały się w nim poufne informacje

W pamięci tabletu, który żołnierze odnaleźli na froncie, znajdowały się pliki, które potwierdzały udział najemników tzw. grupy Wagnera w walkach w Libii - poinformowało BBC. Znajdowały się tam również dowody w postaci instrukcji umieszczania min przeciwpiechotnych. BBC przypomina, że umieszczanie tego rodzaju pułapek bez ich oznaczania jest zbrodnią wojenną. Co więcej, na tablecie były również zdjęcia z dronów zwiadowczych, instrukcje, jak zrobić domowej roboty ładunki wybuchowe oraz prawdopodobnie kryptonimy bojowników Wagnera. "Oprócz tego na urządzeniu były również książki, np. "Mein Kampf" i "Gra o tron" oraz poradnik produkcji wina" - podaje PAP.

BBC opublikowało "listę zakupów". Była prośbą o dostarczenie sprzętu wojskowego

Libijskie źródła wywiadu przekazały BBC 10-stronicowy dokument w języku rosyjskim, który pełnił rolę "listy zakupów". Jak podaje BBC, "dokument wskazuje, kto może finansować i wspierać operację. Wymienia materiały potrzebne do 'realizacji celów wojskowych' - w tym cztery czołgi, setki karabinów Kałasznikowa i najnowocześniejszy system radarowy".

Co ciekawe, Grupa Wagner oficjalnie nie istnieje, ale jak podaje BBC, uważa się, że nawet 10 tys. osób zaczęło współpracę z Wagnerem, odkąd grupa pojawiła się, walcząc u boku prorosyjskich separatystów na wschodniej Ukrainie w 2014 roku. Jeden z bojowników w rozmowie z rosyjskim BBC stwierdził, że członkami grupy są osoby, które "albo są 'zawodowcami wojennymi', ludźmi szukającymi pracy, albo romantykami, którzy chcą służyć swojemu krajowi". 

Więcej o: