Statek, który uległ zniszczeniu, był zarejestrowany w Panamie i płynął z Tajlandii. Na pokładzie przewożono zręby drewna. W środę rano masowiec osiadł na mieliźnie w porcie Hachinohe w prefekturze Aomori na północy Japonii.
Po tym, jak statek "Crimson Polaris" osiadł na mieliźnie, załoga próbowała ruszyć go z miejsca, co jednak okazało się niemożliwe. Zarzucono więc kotwicę. Doszło do pęknięć kadłuba, a w konsekwencji w czwartek rano statek złamał się na dwie części w okolicy rufy, czyli tylnej część jednostki pływającej. Wszystkich 21 członków załogi składającej się z obywateli Chin i Filipin ewakuowano ze statku helikopterem - pisze gcaptain.com. Wszyscy są bezpieczni. Złamanie w części rufowej spowodowało jednak wyciek ropy do morza.
Na zdjęciu, które udostępniła straż przybrzeżna, widać statek podzielony na dwie części i jego tonącą tylną część. Na pozostałych fotografiach widać również plamę na powierzchni morza.
Jak poinformowała straż przybrzeżna, wyciek ropy był kontrolowany i nie dotarł do brzegu. Na morzu była jednak widoczna plama o długości 5,1 km i szerokości około 1 km. Łodzie patrolowe podjęły jednak środki ograniczające - pisze Reuters. - Obie części statku nie poruszyły się i są ściśle monitorowane - powiedział rzecznik straży przybrzeżnej.