W środę Sejm przyjął nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która zakłada zmiany w przepisach dotyczących przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału zagranicznego. Nowe przepisy umożliwiają przyznanie koncesji jedynie takim podmiotom, których siedziba jest w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego niezależnym od osób, instytucji czy firm zagranicznej spoza tego obszaru. Nowelizacja trafi teraz pod obrady Senatu.
Jednak nie obyło się bez kontrowersji. W trakcie posiedzenia posłowie przegłosowali wniosek opozycji o odroczenie posiedzenia do września. Niedługo potem marszałkini Sejmu Elżbieta Witek zdecydowała się poddać pod głosowanie wniosek grupy posłów o reasumpcję. Jak stwierdziła Witek, wprowadziła parlamentarzystów w błąd, mówiąc, że odroczenie będzie trwało do 15 września, choć wniosek złożony przez prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza dotyczył odroczenia do 2 września. Zaznaczyła, że decyzję podjęła po zasięgnięciu opinii pięciu prawników. W czasie ponownego głosowania wniosek został odrzucony.
O ustawie medialnej, którą forsuje PiS, napisały największe zagraniczne media i agencje informacyjne. "Waszyngton ostrzegł, że brak przedłużenia licencji na należący do Discovery kanał informacyjny TVN24 może zagrozić przyszłym inwestycjom w Polsce, podczas gdy politycy opozycji potępili ustawę jako zamach na wolność mediów" - pisze Reuters.
Brytyjski dziennik "The Guardian" zaznacza z kolei, że polscy posłowie "przyjęli kontrowersyjną ustawę o własności mediów, która może doprowadzić do utraty licencji przez największą niezależną stację telewizyjną w kraju".
Gazeta podkreśla, że głosowanie nad tzw. lex TVN odbyło się "w burzliwych warunkach", ponieważ wcześniej Mateusz Morawiecki postanowił odwołać Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera i ministra, co spowodowało koniec koalicji rządzącej w pierwotnym kształcie. "Jednak PiS udało się przekonać wystarczającą liczbę posłów z mniejszych partii do głosowania za ustawą, która spotkała się z ostrą krytyką zarówno ze strony UE, jak i Waszyngtonu" - informuje "The Guardian".
"Polska uchwala kontrowersyjną ustawę medialną. Nowe przepisy mogą zmusić amerykańską grupę Discovery do sprzedaży większości swoich udziałów w polskiej prywatnej sieci telewizyjnej TVN krytycznej wobec rządu PiS" - pisze "El País". Hiszpański dziennik podkreśla, że zdaniem opozycji projekt zagraża wolności prasy i może zachwiać stosunki ze Stanami Zjednoczonymi.
"El País" zacytował fragment oświadczenia TVN, w którym zaznaczono, iż przyjęta przez Sejm ustawa stanowi "bezprecedensowy atak na wolność słowa i niezależność mediów". Dziennik wspomniał też, iż PiS "kontroluje telewizję publiczną TVP, która stała się narzędziem rządowej propagandy", a także "dużą część prasy regionalnej". "Polski rząd jest stale oskarżany przez Unię Europejską o ograniczanie praw demokratycznych w kraju. We wtorek wieczorem tysiące obywateli demonstrowały w różnych częściach Polski przeciwko temu prawu" - podsumowano.
"Polska partia rządząca przeforsowała reformę prawa medialnego, która, według krytyków, ma na celu osłabienie amerykańskiej stacji telewizyjnej, krytycznej wobec prawicowego rządu" - pisze Politico.eu. Portal zaznacza, że w sprawie interweniowały Stany Zjednoczone, jednak to "nie powstrzymało" PiS.
W tekście zaznaczono także, że rząd "poczynił wielkie wysiłki, aby przejąć kontrolę nad mediami". Politico pisze również o burzliwej debacie w Sejmie. "Parlamentarzyści krzyczeli na siebie i oskarżali się nawzajem o zdradę i korupcję" - czytamy.
Zdaniem Politico wejście w życie ustawy "prawdopodobnie doprowadziłoby do sporu Polski z USA".