Państwowa Straż Pożarna informowała, że strona turecka zwróciła się do Polski z prośbą o udzielenie pomocy w walce z ogniem, który trawi państwo od ponad tygodnia. Jak podkreślono, pomoc zostanie udzielona dzięki "wsparciu prezydenta Andrzeja Dudy oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego".
"Zwróciłem się do premiera Mateusza Morawieckiego o udzielenie wsparcia Turcji, która potrzebuje samolotów i śmigłowców gaśniczych do walki z pożarami. Nasi strażacy wkrótce udadzą się na miejsce. Przyjaciele w potrzebie mogą na nas liczyć. Dziękuję MSWiA za doskonałą współpracę" - pisał prezydent Andrzej Duda na Twitterze.
W czwartek wieczorem PSP informowała o przygotowaniach 14-osobowej grupy, która wyruszy do Turcji. "Trwają przygotowania grupy 14 osób tj. 6 strażaków PSP i 8 policjantów, śmigłowca policyjnego S-70i Black Hawk i samochodu PSP, w tym zespołu wsparcia operacyjnego strażaków i policjantów, którzy pomogą w opanowaniu tego potężnego żywiołu."
W piątek 6 sierpnia o godz. 4 jako pierwszy wyruszył z pomocą transport kołowy. Samochodem Głównej Komendy PSP przewożony jest zespół wsparcia operacyjnego, w którego skład wchodzą trzej ratownicy Państwowej Straży Pożarnej (kierowca, dowódca grupy, ratownik śmigłowcowy - operator).
Śmigłowiec policyjny Black Hawk S-70i ma wylecieć w sobotę 7 sierpnia o godz. 4. Na pokładzie znajdzie się: ośmiu policjantów, w tym czterech pilotów i czterech inżynierów mechaników oraz trzech ratowników PSP - ratowników wysokościowych. Ratownicy z Polski, którzy przybędą do Turcji, mają wspomagać strażaków w gaszeniu pożarów z powietrza.
W ciągu ostatnich ośmiu dni wybuchło 187 pożarów - pisała w środę "Al Jazeera". Liczne pożary na południowym zachodzie Turcji zostały wywołane wysoką temperaturą powietrza, która przekracza 40 stopni Celsjusza oraz przewlekłą suszą w regionie. Zginęło już co najmniej osiem osób, a kilkaset zostało rannych. Ogień pochłonął 136 tys. hektarów lasów.
"Grecja, tak jak inne państwa południowej Europy, walczy z falą upałów i spowodowanych przez nie pożarów. W rozmowie ministrem spraw zagranicznych Grecji Nikosem Dendiasem, minister Zbigniew Rau wyraził uznanie dla działań wszystkich walczących z żywiołem. Potwierdził też gotowość udzielenia przez Polskę pomocy" - przekazało Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP.
Grecja także ma ogromne problemy z opanowaniem pożarów szalejących w różnych częściach kraju. W czwartek służby walczyły m.in. z ogniem na półwyspie Peloponez oraz wyspie Eubea na Morzu Egejskim. Z informacji agencji AFP wynika, że w pobliżu starożytnego stanowiska archeologicznego, które jest miejscem narodzin igrzysk olimpijskich, do akcji gaśniczej zaangażowano ponad 170 strażaków, 50 ciężarówek, sześć helikopterów oraz samolotów gaśniczych.
Wzrost temperatury, wraz z nim silniejsze fale upałów i zmiana wzorców pogodowych (jak bardziej intensywne, ale rzadsze opady) to przewidywane przez badaczy skutki globalnego ocieplenia.
To sprawia, że w dotkniętych nimi regionach zwiększa się zagrożenie pożarami. Na przykład w raporcie naukowym na zlecenie australijskiego rządu oceniono, że w wielu rejonach kraju ocieplenie o 2 stopnie Celsjusza zwiększy intensywność pożarów o 25 proc., powiększy teren objęty pożarami o połowę i zmniejsza okres między pojawianiem się ognia.
W rejonach charakteryzujących się występowaniem pożarów, jak Kalifornia czy Australia, mogą być one groźniejsze niż wcześniej. Ekstremalna susza i upały pozwalają np. na powstawanie gigantycznych pożarów - pojedyncze osiągają nawet 500 tys. hektarów. Taka skala ognia jest nie do opanowania przez strażaków.
Więcej o skutkach kryzysu klimatycznego i rozwiązaniach, jakie mamy w walce z nim, przeczytasz w serwisie Zielona.Gazeta.pl.