- Niezależne śledztwo wykazało, że gubernator Andrew Cuomo molestował seksualnie co najmniej 11 kobiet, a tym samym naruszył prawo federalne i stanowe - powiedziała Letitia James na konferencji prasowej. W 165-stronicowym raporcie stwierdzono, że Cuomo "napastował obecne i byłe pracownice stanu Nowy Jork, dotykając je wbrew ich woli i wygłaszając liczne komentarze o charakterze seksualnym".
Dochodzenie wykazało również, że Cuomo i jego współpracownicy podjęli działania odwetowe wobec co najmniej jednej byłej pracownicy, która ujawniła swoją historię.
- Raport ujawnił głęboko niepokojący, ale jasny obraz. Rzucił też światło na niesprawiedliwość, która może być obecna na najwyższych szczeblach władzy. Jestem wdzięczna wszystkim kobietom, które zdecydowały się opowiedzieć swoje historie, bo dzięki temu śledczy mogli dotrzeć do prawdy. Żadnemu mężczyźnie, nieważne jak wpływowemu, nie można pozwolić na to, by molestował kobiety i naruszał prawa człowieka - mówiła prokuratorka generalna stanu Nowy Jork.
James zapowiedziała, że dowody ze śledztwa zostaną upublicznione wraz z oficjalnym raportem. W sprawie zeznawało co najmniej osiem kobiet. Przesłuchano łącznie 179 osób.
Wśród kobiet, które publicznie oskarżyły Cuomo o molestowanie jest jego była współpracowniczka, Lindsey Boylan. "Tak, gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo molestował mnie seksualnie przez lata. Wiele osób to widziało" - napisała w grudniu 2020 r. na Twitterze. Inna z kobiet, Charlotte Bennett, do listopada ubiegłego roku pracowała jako doradczyni ds. polityki zdrowotnej w administracji. W lutym na łamach "The New York Times" wyznała, że Cuomo miał m.in. zadawać jej pytania dotyczące jej życia seksualnego, pytać o to, czy jej związki były monogamiczne i czy kiedykolwiek uprawiała seks ze starszym mężczyzną. W obu przypadkach biuro gubernatora zaprzeczyło relacjom kobiet.
Cuomo zaprzecza, by kogokolwiek molestował seksualnie i odrzuca wezwania do rezygnacji, które pochodzą także od innych polityków Partii Demokratycznej. Kiedy pierwsze oskarżenia wobec polityka ujrzały światło dzienne, o konieczności jego dymisji mówiła m.in. kongresmenka Kathleen Rice. Nowojorski senator Partii Demokratycznej, Chuck Schumer, stwierdził wówczas, że gubernator stracił już zaufanie i powinien ustąpić.
W marcu prezydent Joe Biden powiedział, że jeśli oskarżenia przeciwko Cuomo okażą się prawdziwe, to powinien on zrezygnować z funkcji gubernatora.
Po ogłoszeniu ustaleń śledczych Cuomo raz jeszcze podkreślił, że "nigdy nie dotknął nikogo w niewłaściwy sposób", dodając, że "fakty znacznie różnią się od tego, co przedstawiono w raporcie".
- Mam 63 lata i całe moje dorosłe życie byłem na widoku publicznym. To po prostu nie ja, nigdy nie byłem takim człowiekiem - stwierdził w oświadczeniu. Zaznaczył też, że "ma tendencję do przytulania lub całowania ludzi w policzek", a zachowania te - jak mówił - służyły jedynie "okazywaniu ciepła, niczemu więcej".