Samolot lądował awaryjnie na lotnisku w bułgarskim Burgas w poniedziałek kilka minut przed godz. 10 czasu polskiego. - Kilkadziesiąt sekund po starcie usłyszeliśmy uderzenie z prawej strony, po czym silnik zaczął warkotać - relacjonował w rozmowie z Gazeta.pl pasażer maszyny.
Jak dodał nasz rozmówca, "samolot przestał się wznosić".
- Po kilkudziesięciu kolejnych sekundach usłyszeliśmy, jak warkot cichnie, po czym znów się nasila. Kilka minut później pilot poinformował nas, że zderzyliśmy się z ptakiem i konieczne jest lądowanie w Burgas. Samo lądowanie przebiegło bezproblemowo, choć zdenerwowanie pasażerów było odczuwalne - mówił nam turysta z Polski.
W oświadczeniu przesłanym portalowi Gazeta.pl przewoźnik potwierdził, że "samolot Wizz Air lotu W6 2857 z Burgas do Warszawy 2 sierpnia został zawrócony na lotnisko w Burgas z przyczyn technicznych".
"Wylądował bez zakłóceń i obecnie przechodzi przeglądy serwisowe. Aby zminimalizować opóźnienie, linia lotnicza zapewniła samolot zapasowy w Burgas" - czytamy w komunikacie.
Jak podkreślono, "zgodnie z polityką Wizz Air i przepisami UE, pasażerom zapewniono przekąski na lotnisku, poinformowano o ich prawach i możliwościach oraz zaoferowano alternatywny lot lub pełny zwrot kosztów".
"Wizz Air przeprasza wszystkich pasażerów za niedogodności, ale bezpieczeństwo pasażerów i załogi jest naszym priorytetem" - zaznacza przewoźnik.