Lotniskowiec USA wchodzi do gry. USS Ronald Regan eskortuje tankowiec zaatakowany przez drony

Amerykański lotniskowiec USS Ronald Reagan eskortuje tankowiec, należący do firmy izraelskiego miliardera. Jednostka ta została w czwartek zaatakowana u wybrzeży Omanu przez "rój dronów". Na skutek ataku zginęło dwóch członków załogi - obywatele Rumunii i Wielkiej Brytanii. Izrael obwinia za atak Iran.

Zdaniem amerykańskiej armii, atak przeprowadzono prawdopodobnie przy użyciu dronów. Na pokładzie eskortowanego statku pracują eksperci od materiałów wybuchowych, służący w amerykańskiej marynarce wojennej. Mają oni zminimalizować ryzyko wystąpienia kolejnych zagrożeń i wesprzeć śledztwo dotyczące ataku - poinformowało dowództwo armii USA.

Zobacz wideo Nagranie izraelskiego nalotu na iracki reaktor w 1981 roku

Ustalenia władz izraelskich wskazują, że tankowiec został zaatakowany dwa razy w przeciągu kilku godzin. W czasie drugiego ataku zginęło dwóch członków załogi: kapitan jednostki i agent ochrony.

"Rój dronów" miał dokonał nalotu na tankowiec

"The Guardian" pisał wcześniej, że atak miał zostać dokonany przez "rój dronów". Nalot przypominał poprzednie, do których dochodzi regularnie na linii Izrael - Iran. Obie strony wykorzystują drony do działań szpiegowskich. Jest to jednak pierwsze zdarzenie, w którym zginęli ludzie.

Tankowiec "Mercer Street" płynął z Dar es-Salaam w Tanzanii do Fudżajry w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nie przewoził żadnego ładunku. Statkiem zarządza firma Zodiac Maritime, będąca częścią grupy biznesowej izraelskiego miliardera Eyala Ofera, którego majątek szacuje się na 11 miliardów 300 milionów dolarów. Jego firma posiada 1560 statków.

Izrael twierdzi, że za atakiem stoi Iran. Izrael i Iran oskarżały się już wcześniej o wzajemne atakowanie statków.

Napięta sytuacja na Morzu Arabskim

Od 2018 roku, czyli od kiedy USA wycofały się z umowy nuklearnej z Iranem, na Morzu Arabskim regularnie dochodzi do ataków na statki handlowe. Izrael i Stany Zjednoczone oskarżają o nie Iran. Teheran zaprzecza oskarżeniom.

Napięta sytuacja między Iranem i Izraelem wynika także z zamrożenia negocjacji dotyczących umowy nuklearnej między światowymi mocarstwami i Teheranem. Umowa nuklearna z Iranem z 2015 r. zakładała, że Teheran zmniejszy produkcję uranu. Dzięki temu miały zostać zdjęte nałożone na kraj sankcje gospodarcze. W 2018 r. ówczesny prezydent USA Donald Trump wycofał Waszyngton z porozumienia i nałożył na Iran nowe sankcje gospodarcze. Tydzień temu podjęto próbę rozmów z Iranem, ale ustalono, że negocjacje nie zostaną wznowione, dopóki nie zostanie zatwierdzony nowy rząd w Teheranie.

Więcej o: