Niedzielna Główna Parada Morska w Petersburgu była organizowana z okazji Dnia Marynarki Wojennej Rosji. Przed rozpoczęciem parady głos zabrał prezydent Rosji Władimir Putin. Polityk stwierdził m.in., że "Rosja w możliwie najkrótszym czasie zajęła godne miejsce wśród wiodących potęg morskich". Wspomniał chociażby o "potężnych okrętach oceanicznych i pociskach podwodnych o napędzie atomowy".
- Jesteśmy w stanie wykryć każdego wroga podwodnego, naziemnego i powietrznego i w razie potrzeby wyprowadzić na niego nieunikniony atak - powiedział Putin, cytowany przez agencję informacyjną Tass.
- Zakres i wszechstronność zadań strategicznych, z jakimi nasza Flota zawsze sobie radziła, są niesamowite i budzą podziw i dumę - dodał. Polityk przypomniał też rozkazy cara Piota I Wielkiego: "nigdy nie opuszczać flagi statku przed żadną siłą, nigdy nie wycofywać się ani nie poddawać statku wrogowi".
Wypowiedź Władimira Putina padła kilka tygodni po incydencie, do którego doszło na Morzu Czarnym. W czerwcu rosyjski samolot Su-24, należący do Floty Czarnomorskiej, wykonał ostrzegawcze bombardowanie w pobliżu brytyjskiego niszczyciela "Defender". Według Moskwy okręt Wielkiej Brytanii miał naruszyć granicę Federacji Rosyjskiej.
Do zdarzenia doszło na Morzu Czarnym w okolicach przylądka Fiolent na zaanektowanym przez Rosję Krymie. W tym rejonie znajduje się Sewastopol, w którym zlokalizowana jest rosyjska baza Floty Czarnomorskiej. Jak relacjonuje agencja TASS, zdaniem Moskwy Defender wpłynął 3 km w głąb rosyjskich wód terytorialnych.