Od soboty środkowe Chiny zmagają się z ulewnym deszczem. W Zhengzhou w prowincji Henan woda dostała się do tuneli metra, a stamtąd do pociągu, w którym znajdowali się ludzie. Woda sięgała im do pasa - informuje BBC. Na nagraniach widać jednak, że woda sięgała nawet wyżej - do ramion. Niektórzy z pasażerów stawali na siedzeniach, aby utrzymać się na powierzchni.
Telewizja BBC informowała, że z pociągu udało się uratować około 300 osób - nie wiadomo ile jeszcze pozostało wewnątrz, ale lokalne media donoszą, że poziom wody spadł.
We wtorek meteorolodzy wydali czerwone, najwyższe ostrzeżenie przed ulewnymi deszczami, które mają utrzymywać się jeszcze przez 24 godziny. Według państwowych mediów od 16 lipca z prowincji Henan, zamieszkiwanej przez 94 mln ludzi, ewakuowano ponad 10 100 osób.
W Zhengzhou, gdzie w ciągu godziny spadło ponad 200 mm deszczu, wiele autostrad zostało zamkniętych, kursy pociągów zostały zawieszone, a niektóre loty miały opóźnienie lub w ogóle zostały odwołane. Jak podaje Reuters, w Dengfeng fabryka stopu aluminium eksplodowała, kiedy woda z rzeki wdarła się do środka fabryki. W Ruzhou, mieście na południowy zachód od Zhengzhou, woda na ulicach porywała ze sobą samochody, inne pojazdy i przedmioty.