Iran. Brakuje prądu i wody. Trwają protesty, nie żyje jeden z demonstrantów

Iran mierzy się z niedoborami w dostawie wody i prądu. Z tego powodu mieszkańcy kraju wyszli na ulice, by protestować. Jak donoszą państwowe media, podczas drugiej nocy demonstracji w południowo-zachodnim Iranie zginął mężczyzna.

Największy protest odbył się w Susangerd, 120-tysięcznym mieście w pobliżu granicy irańsko-irackiej. To tam zginął w piątek mężczyzna. Państwowa agencja informacyjna IRNA obwinia o jego śmierć uzbrojonych demonstrantów.

Zobacz wideo Widmo konfliktu na Bliskim Wschodzie. "Amerykanie mogą być bardziej nieobliczalni"

Demonstranci palili opony, słychać było strzały

Piątek był drugim dniem protestów. Obywateli rozzłościły nie tylko braki w dostawie wody i prądu, ale i reakcja gubernatora, który po pierwszym dniu manifestacji uznał, że filmiki z tego wydarzenia, które pojawiły się w mediach społecznościowych, były fałszywe. Opór mieszkańców został zignorowany. "Panie gubernatorze, mówił Pan, że nie było protestów. To proszę patrzeć" - tak brzmiał tytuł nagrania wysłanego portalowi iranintl.com.

- Podczas demonstracji uczestnicy zamieszek strzelali w powietrze, aby sprowokować ludzi, ale niestety jedna z kul trafiła osobę obecną na miejscu i zabiła ją - powiedział agencji IRNA pełniący obowiązki gubernatora Omid Saripour. Postrzelony mężczyzna został zidentyfikowany jako członek etnicznej mniejszości arabskiej, która zamieszkuje Chuzestan położony na granicy z Irakiem.

Filmy z protestów opublikowane w mediach społecznościowych pokazują, jak demonstranci podpalają opony, aby zablokować drogi, a siły bezpieczeństwa próbują rozpędzić zgromadzony tłum. W tle słychać strzały - pisze Reuters.

Protesty w Iranie. Władze winią małe opady, a obywatele władze

Władze obwiniają o kryzys wodny zmniejszone opady. Twierdzą, że wiele elektrowni wodnych nie działa, a zużycie energii elektrycznej gwałtownie wzrosło, ponieważ ludzie używają klimatyzacji, aby poradzić sobie z intensywnym letnim upałem. Nie zgadzają się z tym Irańczycy. Ich zdaniem winne jest złe zarządzanie krajem i korupcja - pisze BBC.

Iran stoi w obliczu najgorszej suszy od 50 lat. W kilku miastach w bogatej w ropę prowincji Chuzestan wybuchają protesty w związku z kryzysem wodnym, który dotknął gospodarstwa domowe, rolnictwo i hodowlę zwierząt gospodarskich oraz doprowadził do przerw w dostawach prądu.

W ostatnich tygodniach tysiące pracowników kluczowego sektora energetycznego Iranu również przeprowadziło protesty, aby domagać się lepszych płac i warunków pracy na południowych polach gazowych i niektórych rafineriach w dużych miastach.

Więcej o: