"(Po lewej) Sceny po gwałtownych powodziach dzisiaj w Liege w Belgii. (Po prawej) 'Politycy dyskutują o globalnym ociepleniu' hiszpańskiego rzeźbiarza ulicznego Isaaca Cordala" - taki wpis pojawił się na Twitterze irladzkiego polityka Ciarana Cuffe'a. Poniżej znajduje się też kolaż z dwóch zdjęć.
Na południu i wschodzie Belgii doszło do znacznego podniesienia się poziomu rzek, które doprowadziły do powodzi i podtopień miast oraz osiedli. W piątek premier Walonii Elio Di Rupo poinformował o co najmniej 12 ofiarach śmiertelnych i 21 tys. osób pozbawionych powodzi. Polityk zaznaczał, że liczba osób, które zmarły w wyniku powodzi może być większa, ponieważ wojsko nie dotarło jeszcze do wszystkich zalanych przez wodę terenów.
Jak podaje thebulletin.be, ilość deszczu padającego w tym tygodniu w prowincjach Liege, Namur, Luksemburgu i Limburgii oraz w zachodnich Niemczech była tak wysoka z powodu frontu zokludowanego, który jest kombinacją frontu ciepłego i zimnego. Fronty wypychają wilgoć w górę, przynosząc ulewne deszcze. Fronty te zazwyczaj się przemieszczają, ale ten ostatni był nieruchomy, powodując kumulację opadów na stosunkowo niewielkim obszarze.
- Sto lat temu podobny front pogodowy nie spowodowałby tak dużej ilości deszczu - powiedziała portalowi geografka Nicole van Lipzig. Według niej, powodzie w Belgii są jednoznacznie wynikiem kryzysu klimatycznego. Rosnące temperatury w kraju, nie tylko w lecie, wskazują, że podobne powodzie, susze i upały będą się zdarzały coraz częściej. - Tylko redukcja emisji gazów cieplarnianych może zapobiec dalszemu pogorszeniu sytuacji - alarmuje.
Mieszkańcy regionów dotkniętych powodzią proszą polityków o podjęcie działań, które będą chroniły miasta i miasteczka przed kolejnymi powodziami. Wypominają władzy, że od 2018 roku, kiedy również doszło do sporej powodzi, politycy nie zrobili nic, by zapewnić większe bezpieczeństwo obywatelom. "Po dwóch dniach" zapomniano o obietnicach, takich jak pogłębienie i poszerzenie dna rzeki Berwinne, która przepływa przez Liege i Limburg. Prace były wielokrotnie przekładane, a ostatnie informacje wskazują, że rozpoczną się one dopiero w 2022 roku.
Rząd federalny ogłosił stan wyjątkowy na dotkniętych obszarach. Mieszkańcy są ewakuowani ze swoich domów. Z prognoz wynika, że deszcz ustanie dopiero w weekend, gdy front powoli przesunie się nad środkową i północną Belgię.