Węgierska ustawa zakazująca "promowania homoseksualności oraz zmiany płci" została przegłosowana w czerwcu i w czwartek weszła w życie. Dotyczy ona m.in. zajęć w szkołach, ale też treści mających "promować" np. w mediach homoseksualność czy korekcję płci.
Ponieważ prawo zabrania "narażania" dzieci na treści, które "promują" lub nawet "pokazują" homoseksualność oraz "akty seksualne" niesłużące prokreacji, pojawiły się obawy, że może ono objąć ogromną część np. seriali czy filmów. Jedna ze stacji telewizyjnych zaprotestowała i zwróciła uwagę, że teraz produkcje jak "Dziennik Bridget Jones" czy serial "Przyjaciele" będą mogły być pokazywane dopiero po godz. 23 wieczorem, z oznaczeniem, że to materiał dla osób powyżej 18 roku życia.
Jeszcze zanim nowe prawo zaczęło obowiązywać, na mocy innych przepisów nałożono karę za książkę dla dzieci, która opowiada o tęczowych rodzinach - podaje index.hu. Władze regionalne Pesztu (na poziomie odpowiadającym polskiemu województwu) ukarały wydawcę grzywną wysokości 250 tys. forintów, czyli ponad 3 tys. zł.
W wyniku kontroli po anonimowym zgłoszeniu ustalono, że znajdująca się na półce z książkami dla dzieci publikacja nie zawiera "ostrzeżenia", że prezentuje "odbiegające od normy" rodziny. Ma to łamać zasady dot. nieuczciwej konkurencji.
Węgierska Fundacja Tęczowych Rodzin odrzuca takie oskarżenia. W oświadczeniu zwrócono uwagę na kilka aspektów sprawy, po pierwsze podkreślając, że "tęczowe rodziny są zupełnie normalne i zwyczajne" i kochają swoje dzieci tak samo, jak wszystkie pozostałe rodziny. Wspomniano też, że takich rodzin w kraju są tysiące, a brakuje książek, które by je pokazywały - dlatego powstała ta publikacja.
Ponadto w książce - pisze organizacja - seksualność w ogóle nie jest jednym z tematów. Pokazuje ona "zwykłe, codzienne sytuację, rutynę dwóch rodzin, która jest znana wszystkim z nas". Nieprawdziwy ma być też zarzut dotyczący braku informacji o treści, gdyż na okładce jest napisane, że to książka o tęczowych rodzinach.
Cytowany przez index.hu. Krisztián Nyáry, przedstawiciel sieci księgarni, gdzie sprzedawano książkę, stwierdził, że teraz na podstawie nowego prawa można by usunąć z półek połowę literatury, począwszy od Homera i Safony, gdzie pojawiają się wątki homoseksualne. Ponadto w jego ocenie nowe prawo zakazujące pokazywania seksualności "będącej celem samym w sobie" może dotyczyć wszelkich aktów seksualnych, których celem nie jest prokreacja - więc może to nawet zabraniać pokazywania antykoncepcji.
Jednak księgarnia postanowiła zamieścić informację, że sprzedawane są tam książki z "nietradycyjną treścią".
Jak podaje france24.com, swoje obawy mają organizatorzy dorocznego konkursu drag queen. Wg serwisu w świetle nowego prawa konkurs może się odbyć, ale powinien rozpocząć się po godz. 22, a wśród publiczności nie może być nieletnich.
Jednak organizatorzy nie wiedzą, czy tegoroczny konkurs nie będzie ostatni i boją się przede wszystkim, że takie prawo będzie paliwem dla nietolerancji i homofobii.