Redakcja portalu poinformowała o zablokowaniu swojej strony za pośrednictwem kanału Telegram. Redaktor naczelny "Naszej Niwy" został zatrzymany, a w jego mieszkaniu dokonano rewizji. Przeszukano także dokumenty księgowości.
Jak poinformowali dziennikarze, zablokowania strony dokonano "na podstawie zawiadomienia Prokuratury Generalnej w związku z umieszczeniem informacji, których rozpowszechnianie jest zabronione". Nie pojawiły się jednak szczegóły dotyczące rzekomej publikacji - pisze TVN24.
Przypomnijmy, że władze na Białorusi zablokowały już w maju największy niezależny portal TUT.by. Śledczy mieli ujawnić naruszenie ustawy o mediach polegające na publikacji zakazanej informacji przekazywanej przez niezarejestrowaną opozycyjną fundację BYSOL. Fundacja wspiera potrzebujących, w tym osoby ukarane za udział w antyrządowych protestach.
Departament Dochodzeń Finansowych Komitetu Kontroli Państwowej poinformował, że wobec portalu TUT.by wszczęto sprawę karną dotyczącą unikania podatków. Według Komitetu w wyniku działalności portalu, państwo Białoruskie "poniosło szkody na szczególnie dużą skalę".
Portal TUT.by relacjonuje m.in. protesty opozycji na Białorusi. Jego dziennikarze byli wielokrotnie zatrzymywani. Lubou Kaspierowicz została skazana na 15 dni aresztu. Inna dziennikarka portalu, Kaciaryna Barysiewicz, odbywa wyrok pół roku pozbawienia wolności. Dziennikarka została skazana za ujawnienie informacji, że pobity na śmierć działacz Roman Bandarenka nie był pod wpływem alkoholu, wbrew temu, co twierdziły władze.