Filipiny. Katastrofa samolotu sił powietrznych na wyspie Jolo. Zginęło co najmniej 31 osób

Samolot wojskowy Herkules C-130, na którego pokładzie były co najmniej 92 osoby, rozbił się na Filipinach. Do zdarzenia doszło podczas próby lądowania transportowca na wyspie Jolo w prowincji Sulu na południowym zachodzie kraju.

Co najmniej 31 osób zginęło, a 40 trafiło do szpitala po tym, jak samolot wojskowy transportujący wojskowych rozbił się na południowych Filipinach.

Filipiny. Samolot przewoził żołnierzy, którzy niedawno ukończyli szkolenie

Do katastrofy doszło w niedzielę o godzinie 11:30 czasu lokalnego. Samolot przewoził żołnierzy, którzy niedawno ukończyli podstawowe szkolenie, a na miejscu mieli wziąć udział w operacji antyterrorystycznej. Przewożono ich z Cagayan de Oro na wyspie Mindanao na wyspę Jolo w prowincji Sulu na południowym zachodzie kraju.

Trwa akcja ratunkowa. - Odpowiednie służby są teraz na miejscu, modlimy się, abyśmy mogli uratować więcej ludzkich istnień - powiedział szef sił zbrojnych Cirilito Sobejana. Na pokładzie samolotu C-130 miały się znajdować się łącznie 92 osoby.

C-130 to jeden z nowo nabytych samolotów Sił Powietrznych Filipin. Maszyna, która rozbiła się w niedzielę, po raz pierwszy wzbiła się w powietrze w 1988 roku i była używana przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych, dopóki nie sprzedano jej na Filipiny w styczniu tego roku. Samoloty tego typu służą do transportu wojsk i zaopatrzenia, są również często wykorzystywanie w celu dostarczania pomocy humanitarnej.

Filipiny. Przewożeni żołnierze mieli wesprzeć operacje przeciwko grupie islamistycznej

Samolot rozbił się w pobliżu wioski Bangkal w mieście Patikul, która jest "twierdzą" grupy bojowników znanej jako Abu Sayyaf. Żołnierze będący pasażerami rozbitej maszyny mieli zostać tam wysłani po to, aby wesprzeć operacje wojskowe właśnie przeciwko Abu Sayyaf, małej islamistycznej grupie, którą rząd Filipin uważa za organizację terrorystyczną - pisze "The New York Times".

Frakcja Abu Sayyaf, która zobowiązała się do lojalności wobec Państwa Islamskiego, została oskarżona o zbombardowanie w styczniu 2019 roku katedry na wyspie Jolo. W bombardowaniu zginęły co najmniej 23 osoby. Władze filipińskie uważają, że podobny atak w pobliżu katedry w 2020 roku, w którym zginęło 14 osób, został popełniony przez tę samą organizację. Jej przywódca, Hatib Hajan Sawadjaan, jest od tego czasu uważany za zmarłego, a wojsko nasiliło działania przeciwko grupie w nadziei na jej wyeliminowanie.

Zobacz wideo Katastrofa klimatyczna. "Głupota polityków nas zaboli. Kto będzie sterował klimatem, ten będzie rządził światem"
Więcej o: