Ekspert wojskowy Aleksander Alesin nie wyklucza, że władze poczuły się zagrożone, gdyż nie udało im się wykryć w armii przeciwników Alaksandra Łukaszenki. - Przecież służby specjalne przedstawiły wersję spisku, którego celem miałoby być zlikwidowanie Łukaszenki na paradzie wojskowej - mówi Alesin dla gazety internetowej "Naviny".
Inny ekspert Jahor Lebiadok zwraca uwagę, że w roku ubiegłym defilada wojskowa była organizowania 9 maja dla upamiętnienia 75. rocznicy zwycięstwa Związku Radzieckiego w drugiej wojnie światowej. Ekspert żartując nie wyklucza, że teraz defilada może się odbyć 17 września.
W tym roku białoruskie władze wprowadziły nowe święto Dzień Jedności Narodowej. Ma ono zgodnie z "sowiecką narracją" upamiętnić zjednoczenie ziem zachodniej i wschodniej Białorusi po napaści Związku Radzieckiego na Polskę 17 września w 1939 roku.
3 lipca odbywa się na Białorusi państwowy, obchodzony głównie przez władze, Dzień Niepodległości. Miejscowa opozycja uważa, że Dzień Niepodległości powinno się świętować innego dnia. Przed reżimowym świętem niepodległości w Mińsku odbyła się oficjalna akademia. Występując na niej Alaksandr Łukaszenka oskarżył kraje Zachodu o ingerencję w wewnętrzne sprawy Białorusi. W czasie uroczystości rozdano też państwowe nagrody dla przodowników pracy. W ubiegłych latach 4 lipca w Mińsku organizowano defiladę wojskową. W tym roku nie ma takich planów, wieczorem odbędzie się tylko pokaz fajerwerków.
Oficjalny Dzień Niepodległości upamiętnia rocznicę wyzwolenia Mińska spod hitlerowskiej okupacji w 1944 roku.
Białoruska opozycja i niezależni historycy są zdania, że Dzień Niepodległości kraju powinien być obchodzony 25 marca, w rocznicę proklamowania w 1918 roku Białoruskiej Republiki Ludowej - pierwszego we współczesnej historii państwa Białorusinów. Tego dnia Białorusini obchodzą tak zwany Dzień Wolności.