W nawałnicach, które w czwartek przeszły przez kilka miejscowości w okolicach Brzecławia i Hodonina w pobliżu granicy Czech ze Słowacją, wiatr zrywał dachy budynków, wyrywał drzewa z korzeniami i wywracał auta.
Do szpitali, jak podają media, przetransportowano ok. 90 osób, a kilkudziesięciu innym udzielono wsparcia na miejscu. Obecnie liczba ofiar śmiertelnych wynosi pięć osób. Mieszkańcy Lużic, jednej z najbardziej zniszczonych miejscowości, w rozmowach z mediami relacjonują, że przejście trąby powietrznej trwało dosłownie chwilę. - Huczało, jakby tuż obok przejeżdżał pociąg ekspresowy. Dachy... wszystko fruwało. Coś strasznego. To była chwila. Uniknęliśmy śmierci o jakieś trzy sekundy. Wszystko trwało minutę - mówią.
- Straszna sytuacja. Nie wyobrażałem sobie, że będziemy mieli w Czechach tornado. Oglądaliśmy to zawsze w amerykańskich filmach i reportażach. Przyjechałem powiedzieć ludziom, że im pomożemy. Nie zostawimy ich samych - powiedział Czeskiej Telewizji premier Andrej Babisz.
Jak podaje BBC, tornado uszkodziło ok. 1000 budynków. W miejscowości Hrušky, gdzie mieszka 1600 osób, 1/3 domów została zniszczona, jedynie 15 proc. domów pozostało nietkniętych. W regionie, przez które przeszło tornado, pracuje kilkuset strażaków, którzy zabezpieczają uszkodzone mienie. Na dotkniętych kataklizmem terenach pracuje też 250 policjantów.
Tragedia w Morawach była jednym z tematów rozmów szefa MSZ Zbigniewa Rau z jego czeskim odpowiednikiem Jakubem Kulhankiem. Rau powiedział po spotkaniu, że strona czeska przyjęła ofertę pomocy i w najbliższych dniach polscy strażacy mogą zostać skierowani do usuwania skutków żywiołu. Rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Krzysztof Batorski powiedział IAR, że do południowych sąsiadów pojadą prawdopodobnie strażacy i sprzęt ze Śląska. Jest tam formowana kompania ratownicza. Wyruszy do Czech, jeżeli władze tego kraju wyrażą taką potrzebę. Jednocześnie rzecznik dodał, że były wstępne uzgodnienia na poziomie premierów Polski i Czech.
Pomoc dla Czechów uruchomiła razem z Caritas Polska PGE. Fundacja PGE przekaże 200 tysięcy złotych na pomoc dla Czechów poszkodowanych przez tornado. Prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski podkreślił, że firma wie, jak ważna jest sąsiedzka pomoc i wsparcie w trudnych momentach. - W PGE zawsze jesteśmy gotowi pomagać potrzebującym. W Polsce także zdarzają się anomalie pogodowe, na które szybko reagujemy, jak choćby ubiegłoroczna powódź na Podkarpaciu. Wspólnie z Caritas Polska chcemy wesprzeć Czechów w tych trudnych chwilach - powiedział Wojciech Dąbrowski.