Osobisty prawnik Trumpa stracił licencję na wykonywanie zawodu. Giuliani kłamał, że wybory sfałszowano

Rudy Giuliani tymczasowo stracił licencję do wykonywania zawodu prawnika w stanie Nowy Jork. Sąd podjął taką decyzję ze względu na "kłamstwa i wprowadzające w błąd stwierdzenia", które Giuliani szerzył na temat wyborów przegranych przez Donalda Trumpa.

Sąd Najwyższy w Nowym Jorku zawiesił licencję prawniczą Rudiego Giulianiego, który w latach 1983-1989 pełnił funkcję prokuratora generalnego południowej części Nowego Jorku (obejmującej Manhattan), a w latach 1994-2001 był burmistrzem miasta. Jak zauważa telewizja CNBC, licencję zawieszono krótko przed 52. rocznicą wydania mu uprawnień.

Zobacz wideo Dr Nowaczewska: Trump zwodził swoich wyborów nieustającymi kłamstwami

Giuliani jako osobisty prawnik Trumpa wielokrotnie szerzył kłamstwa i wprowadzające w błąd stwierdzenia na temat wyborów. Podważał zwycięstwo Joe Bidena i przekonywał, że doszło do oszustwa w liczeniu głosów w kilku tzw. swinging states, czyli stanach, które nie są jednoznacznie republikańskie lub demokratyczne.

Mówił o głosowaniu za zmarłych i dosypywaniu głosów

W uzasadnieniu przytoczono m.in. jego wypowiedzi o tym, że w Filadelfii oddawano głosy za osoby nieżyjące - w różnych sytuacjach mówił, że głosów tych było 8021 lub "nawet 30 tysięcy". Twierdził też, że w Pensylwanii odesłano więcej głosów korespondencyjnych, niż rozesłano ich do wyborów. W trakcie śledztwa Giuliani przekonywał, że dowiedział się tego od członka swojego zespołu, który miał to przeczytać na stronie internetowej stanu. Sąd nie znalazł żadnego potwierdzenia tej tezy.

Sąd odrzucił twierdzenia Giulianiego, że prowadzenie postępowanie w jego sprawie narusza wynikającą z pierwszej poprawki do konstytucji wolność słowa.

Licencja Giulianiego zawieszona do czasu postępowania dyscyplinarnego

W postanowieniu wyjaśniono, że zawieszenie licencji jest dokonywane tylko w sytuacji, kiedy konieczna jest ochrona społeczeństwa przed przypadkami naruszenia etyki zawodowej. Oceniono, że istnieją niepodważalne dowody, że Giuliani kłamał przed sądem, politykami i opinią publiczną, co robił, by forsować swoją narrację o tym, że oszustwa wyborcze "ukradły" zwycięstwo jego klienta. "Dochodzimy do wniosku, że postępowanie pozwanego zagraża interesowi publicznemu i dlatego uzasadnione jest zawieszenie licencji prawniczej na czas postępowania dyscyplinarnego" - podano.

Kilka godzin po posiedzeniu Giuliani miał pojawić się w Waszyngtonie na sprawie wytoczonej mu przez firmę Dominion Voting System, której oprogramowanie liczyło głosy. Firma domaga się 1,3 mln dolarów odszkodowania za "nieodwracalne szkody", które Giuliani miał spowodować swoimi twierdzeniami na temat rzekomych fałszerstw.

Więcej o: