Węgry. Rząd przyjął homofobiczną ustawę, teraz odrzuca oskarżenia. "Globalna kampania fake newsów"

Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto stwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że nowe węgierskie prawo zakazujące "promowania homoseksualności oraz zmiany płci" wśród osób poniżej 18. roku życia wcale "nie jest skierowane przeciwko jakiejkolwiek społeczności". - To efekt kampanii fake newsów, która ma już globalny zasięg - ocenił głosy krytyki, które spadły na rząd Victora Orbana w związku z homofobiczną ustawą.

ęgry bro- Nowe prawo nie jest przeciwko jakiejkolwiek społeczności na Węgrzech, to pierwsze, co chcę podkreślić. To prawo jest wyłącznie przeciwko pedofilom. Ustawa jasno mówi o tym, że dzieci muszą chronione, a sprawcy przestępstw surowo karani - powiedział szef węgierskiej dyplomacji, który we wtorek uczestniczył w Luksemburgu w obradach ministrów spraw zagranicznych państw UE. Nie wspomniał przy tym, że w ustawie znalazł się zapis o tym, że karane będzie m.in. prowadzenie zajęć, na których wspomni się o istnieniu odmiennej orientacji niż heteroseksualna.

Zobacz wideo Uzgodnienie płci w Polsce. Bodnar: Politycy mają wyrzut sumienia

Szef MSZ Węgier: Kampania fake newsowa ws. ustawy chroniącej dzieci zatoczyła globalny zasięg

- Z drugiej strony, nowe prawo chroni najmłodszych w ten sposób, że to rodzicom przyznaje się wyłączne prawo edukowania dzieci w sferze orientacji seksualnej do wieku 18 lat. To wszystko - ustawa nie mówi nic o orientacji seksualnej dorosłych - mówił Peter Szijjarto.

Dodał też, że zastanawia się, czy "politycy i dziennikarze, którzy krytykują ustawę, zapoznali się z jej zapisami". - Czy też krytykują ją, opierając się jedynie na fałszywej interpretacji, która krąży już od kilku dni. Jestem przekonany, że jednak nie zajrzeli do tych przepisów. Mam radę - najpierw to zróbcie, a dopiero później krytykujcie - stwierdził Szijjarto, podkreślając, że "kampania fake newsów" w tej sprawie ma już "globalny zasięg". 

Dopytywany przez dziennikarzy o to, dlaczego niepełnoletnich powinno się "chronić" przed informacjami o homoseksualności - a to właśnie przewiduje nowe węgierskie prawo - odparł, że do chwili, gdy dziecko osiągnie pełnoletność, "to jedynie rodzice mogą prowadzić edukację w zakresie orientacji seksualnej". 

- To nasz sposób myślenia. Nie może być tak, że będąc w szkole, mój syn zostanie ukształtowany przez propagandę w kierunku, z którym się nie zgadzam - powiedział Szijjarto.

Węgierski parlament przyjął homofobiczną ustawę zakazującą "promowania homoseksualności" w szkołach

W ubiegły wtorek węgierski parlament uchwalił homofobiczną ustawę, na mocy której zakazuje się rozpowszechniania w szkołach treści "promujących homoseksualność lub zmianę płci". Nowe prawo zostało przegłosowane dzięki głosom Fideszu (Węgierska Partia Obywatelska), ale także nacjonalistycznego Jobbiku (Ruch na rzecz Lepszych Węgier), który postanowił wyłamać się z bojkotu opozycji (w ramach protestu politycy opuścili salę obrad). Posłowie Jobbiku argumentowali swoją decyzję tym, że "zawsze będą głosować za karaniem pedofilii oraz ochroną dzieci". 

W ustawie zapisano między innymi, że zajęcia szkolne, na których podejmowana będzie kwestia seksualności, nie mogą "propagować" homoseksualności oraz transpłciowości". Oprócz pedagogów szkolnych takie zajęcia będą mogły być prowadzone wyłącznie przez osoby oraz organizacje, które występują w oficjalnym rejestrze i dostały na to zgodę ministerstwa. Zakazane będzie udostępnianie treści pornograficznych oraz "popularyzujących zmianę płci czy homoseksualność" osobom poniżej 18. roku życia. 

Amnesty International oraz inne organizacje pozarządowe wskazały, że przyjęte przepisy sprawią, że osoby homoseksualne nie tylko będą dyskryminowane, ale w zasadzie zakaże się jakiejkolwiek debaty na tematy z nimi związane wśród osób niepełnoletnich. Prawo będzie prowadziło w ten sposób do "dyskryminacji i możliwego nękania przeciwko osobom LGBT we wszystkich grupach wiekowych" - przekazała organizacja. 

Ukarane finansowo będą mogły zostać nie tylko szkoły czy nauczyciele, ale również stacje telewizyjne, na których pojawi się materiał "promujący homoseksualność". Największa węgierska stacja RTL Klub zaprotestowała przeciwko ustawie. Przedstawiciele firmy argumentowali, że od tej pory filmy fabularne, w których pojawia się wątek homoseksualizmu lub transpłciowości, będą musiały zostać przesunięte na nocne pasmo. Powołano się tutaj na przykład takich produkcji jak "Harry Potter" czy "Dziennik Bridget Jones".

W poniedziałek 14 czerwca pod budynkiem parlamentu w Budapeszcie odbył się protest sprzeciwiający się planom przyjęcia ustawy. Kilka tysięcy osób wyraziło swoje oburzenie utożsamianiem pedofilii z homoseksualnością.

Nowe prawo przewiduje też zaostrzone kary za pedofilię. Zgodnie z przepisami powstanie m.in. rejestr osób, które dopuściły się zachowań pedofilskich. Osoba uznana za pedofila nie będzie mogła pracować w szkołach lub służbie zdrowia oraz np. w wesołym miasteczku, na plaży lub w zoo. Zakazane będzie również sprawowanie kierowniczych stanowisk politycznych. Niektóre przestępstwa związane z pornografią dziecięcą będą karane nawet do 20 lat pozbawienia wolności. 

Więcej o: