Spotkanie Bidena i Władimira Putina rozpoczęło się o godzinie 13 w willi La Grange w Genewie. Po zakończeniu spotkania Joe Biden opuścił rezydencję - podała telewizja CNN. Przedstawiciel Białego Domu przekazał dziennikarzom, że spotkania, które zostały oficjalnie zaplanowane na szczyt, już się zakończyły. Stało się to wcześniej, bo zrezygnowano z jednej tury rozmów (początkowo zapowiadano, że szczyt ma trwać pięć, sześć godzin). Obaj przywódcy mają wystąpić na osobnych konferencjach prasowych.
Jako pierwszy na konferencji prasowej wystąpił Władimir Putin. Był pytany, w jakim kontekście na spotkaniu z Bidenem był poruszany temat Ukrainy. - Temat Ukrainy był poruszany, ale nie mogę powiedzieć, że jakoś szczegółowo. Jeśli dobrze zrozumiałem prezydenta Bidena, to u podstaw rozwiązania sytuacji na Ukrainie powinny leżeć protokoły mińskie - odpowiedział prezydent Rosji.
- Czy mógłby pan scharakteryzować dynamikę rozmowy? Czy jesteście gotowi przestać grozić bezpieczeństwu Ukrainy i czy zobowiązał się pan przestać atakować opozycję w Rosji? - zapytał dziennikarz CNN.
Na spotkaniu nie było żadnej wrogości. W wielu kwestiach było zasadnicze, bo często nasze cele nie są zbieżne, ale sądzę, że rozmowy były bardzo konstruktywne, obie strony zademonstrowały chęć zrozumienia się nawzajem
- stwierdził prezydent Rosji. Prezydent Rosji przekazał też: - Umówiliśmy się, że ambasadorowie Rosji i USA będą wracać do miejsca swojej stałej służby. To kwestia techniczna.
Dodał też, że Biden to "bardzo zrównoważony partner do rozmowy i doświadczony polityk".
- Panie prezydencie, były dwie części tego pytania - zauważył dziennikarz, ponownie dopytując o ataki na grupy opozycyjne wewnątrz Rosji. - Na przykład Nawalnego - dodał.
- Nie słyszałem tej części pytania. No, może tłumacz nie przetłumaczył... - odpowiedział Putin, śmiejąc się.
A co do naszej opozycji pozasystemowej i tego obywatela [Nawalnego - red.]... Człowiek ten wiedział, że łamie obowiązujące w Rosji prawo. Musiał meldować się jako osoba, która była warunkowo skazana. Celowo i świadomie wyjechał za granicę, żeby się leczyć. Jak tylko wyszedł ze szpitala i powstawiał swoje filmy do internetu to został wezwany. Nie zjawił się, zignorował prawne wezwanie. Ogłoszono, że jest poszukiwany, a on - wiedząc o tym - przyjechał. Wygląda to, jakby świadomie chciał być zatrzymany. Zrobił to, czego chciał. To o czym tu można mówić? A co do takich on, czy opozycji systemowej, to... Niczego trudnego tutaj nie powiem: USA ogłosiły, że Rosja jest ich wrogiem
- powiedział Putin.
W prawodastwie USA znalazły się postanowienia o tym, że USA powinny wspierać organizacje polityczne w naszym kraju. To jest w waszym amerykańskim prawie. A jeżeli Rosja jest wrogiem, to jakie organizacje będzie spierać Ameryka w Rosji? No... Chyba nie te, które wzmacniają Federację. A to jest cel USA. Jak mamy do tego podchodzić? Sądzę, że jest zrozumiałe, że mamy podchodzić do tego ostrożnie i działać w ramach prawa Federacji Rosyjskiej
- dodał.
Czy jest pan gotów zrezygnować z nieprzewidywalności, żeby poprawić stosunku z Zachodem? - pytał na konferencji jeden z dziennikarzy. - Jeżeli na Zachodzie coś uważają, to nie znaczy, że tak jest. Uważają, że rosyjska polityka zagraniczna jest nieprzewidywalna. A czy mogę odwrócić pytanie - czy wyjście USA w 2002 z umowy, absolutnie niepotrzebne. Co to było przewidywalnego? Nic! Co niby stabilnego było w tym, że wspierano zamach stanu na Ukrainie?! Powiedzieli "nie, trzeba było dokonywać twardego przewrotu w państwie" [Putin zaprzeczył tym samym faktom i nie przyznał, że Rosja anektowała Krym - red.]. I to pan mówi, że my jesteśmy nieprzewidywalni? Ja uważam, że zachowujemy się adekwatnie do zagrożeń - powiedział Putin.
Dokładna godzina wystąpienia prezydenta Bidena nie jest jeszcze znana. Tymczasem telewizja CNN podała, że prezydent USA wraz ze swoimi współpracownikami uważnie śledzi konferencję prasową i przygotowuje się na ewentualne dementowanie niektórych podanych na niej informacji. Biden zamierza reagować, jeśli któraś z wypowiedzi prezydenta USA o przebiegu rozmów nie będzie zgodna z prawdą.