Do pościgu doszło wieczorem 26 maja, ale policja opublikowała nagranie dopiero 5 czerwca.
36-letni John Henry James III ma na swoim koncie szereg zarzutów. Jest to m.in. przemoc wobec dzieci. Pościg za mężczyzną rozpoczął się na drodze stanowej nr 60 w Vero Beach, gdzie policjanci próbowali zatrzymać podejrzanego. Gdy zatrzymał się przy Taylor Pointe Apartments, po wyjściu z samochodu złapał swojego syna, dwumiesięcznego chłopca, który był z nim w samochodzie i rzucił dziecko w kierunku policjanta. Temu na szczęście udało się złapać dziecko. - Po prostu się odwrócił i rzucił we mnie dwumiesięcznym dzieckiem - relacjonował policjant.
Mężczyzna nie poddał się i próbował uciekać pieszo przez drzewa i budynki. Policjanci znów udali się w pościg za mężczyzną, który gryzł i szarpał się z policjantami, gdy ci próbowali go ująć. Gdy policjantom udało się umieścić podejrzanego w radiowozie, ten twierdził, że nie może oddychać i ma astmę. Aby zapewnić mu bezpieczeństwo, policja przetransportowała mężczyznę do pogotowia ratunkowego, gdzie dalej stawiał opór. - Widziałem różne akcje, ale nie aż tak szalone jak ta - skomentował Jacob Curby z biura szeryfa, cytowany przez "New York Post".
Jak poinformowała policja, mężczyzna wyszedł ze szpitala 1 czerwca i trafił do więzienia pod wyżej wymienionymi zarzutami. Obecnie przebywa w areszcie.