Pierwsza podróż zagraniczna wiceprezydentki Kamali Harris zaczęła się od kłopotów. W niedzielę niespełna pół godziny po starcie jej samolot Air Force Two (prezydent USA lata samolotem Air Force One) musiał zawrócić i lądował przymusowo w bazie wojskowej Andrews - podaje CNN.
Według współpracowników wiceprezydentki przyczyną tego przymusowego lądowania był "problem techniczny" i nie było poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa. Według osób na pokładzie, które cytuje CNN, w czasie startu słychać było dziwny dźwięk z podwozia, ale już lądowanie przebiegło normalnie.
Po wylądowaniu na miejsce podstawiono inny samolot i Harris kontynuowała podróż.
W swojej pierwszej podróży zagranicznej jako wiceprezydentka USA Harris odwiedza Gwatemalę i Meksyk. Jednym z głównych tematów jest kontrola migracji z Ameryki Centralnej do Stanów Zjednoczonych.