W środę około godziny 5 nad ranem funkcjonariusze policji z West Valley w stanie Utah (USA) zostali wezwani do kolizji drogowej. Okazało się, że za kierownicą samochodu osobowego, który uderzył w ciężarówkę, siedziała 9-latka.
Jak czytamy w komunikacie policji z West Valley, dzieci prawdopodobnie wyszły z domu w West Jordan w nocy, kiedy ich rodzice spali. Siostry wzięły kluczyki, wsiadły do auta i ruszyły w stronę oceanu, by popływać. Dziewczynki przejechały ponad 16 kilometrów. Na autostradzie kierująca samochodem 9-latka uderzyła czołowo w ciężarówkę.
"Samochód został poważnie uszkodzony. Nawet naczepa musiała być holowana! Na szczęście jednak nikt nie został ranny, podejrzewamy, że te małe dziewczynki przynajmniej pamiętały o zapięciu pasów!" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez policję na Facebooku.
To nie pierwsza taka sytuacja w stanie Utah. Pisaliśmy już o innym młodym Amerykaninie, który również postanowił usiąść za kierownicą auta rodziców. 5-latek ukradł samochód swoim rodzicom i ruszył kupić sobie lamborghini. Na szczęście chłopca udało się szybko namierzyć.
Kiedy policjanci zatrzymali 5-latka, okazało się, że ledwo dosięgał do pedałów. - Pomogłem mu zaparkować na poboczu i wyłączyć silnik. Potem zaczęliśmy zastanawiać się, jak dotrzeć do jego rodziców - wyjaśnił policjant Rick Morgan. Okazało się, że chłopiec ukradł samochód, gdy był pod opieką starszej siostry.