- Dzisiaj, 31 maja, o godzinie 12. [czasu lokalnego - red.] zostanie rozpatrzona skarga dotycząca zatrzymania Sofii. Po południu zapewne usłyszy zarzuty ze strony Komitetu Śledczego Republiki Białorusi - poinformował Aleksandr Fiłanowicz, adwokat Sofii Sapiegi, cytowany przez agencję RIA Nowosti.
Uładzimir Makiej, szef białoruskiej dyplomacji, rozmawiał z dziennikiem "Kommiersant" na temat zatrzymania 23-letniej partnerki Romana Protasiewicza. Jak przekazał, prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka po procesie Sofii Sapiegi może ją ułaskawić lub przekazać stronie rosyjskiej. To właśnie tam po decyzji białoruskiego sądu miałaby odbywać karę.
- Nie mogę przewidzieć dalszego rozwoju sytuacji, ponieważ istnieją różne opcje. Głowa państwa może podjąć decyzję zarówno w sprawie jej ułaskawienia, jak i przekazaniu do Rosji [Sofia Sapiega urodziła się i jest obywatelką Rosji, choć większość życia mieszkała na Białorusi - red.] w celu odbycia wyroku. Musimy poczekać - tłumaczył Makiej. - Najprawdopodobniej proces odbędzie się na Białorusi, biorąc pod uwagę fakt, że wszelkie informacje o działalności wywrotowej tych czy innych osób napływały do naszych struktur - dodał.
Prezydent Rosji Władimir Putin oraz prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka spotkali się w piątek 28 maja w Soczi. Przywódcy państw rozmawiali o obecnej sytuacji na Białorusi, na którą kraje Unii Europejskiej nałożyły sankcje w związku z przymusowym lądowaniem samolotu linii Ryanair i zatrzymaniem Romana Protasiewicza, dziennikarza i byłego redaktora naczelnego opozycyjnego kanału NEXTA oraz jego partnerki Sofii Sapiegi. Podczas rozmów Łukaszenka miał żalić się na Zachód i twierdzić, że nałożone sankcje to "próba zdestabilizowania sytuacji, jak w sierpniu zeszłego roku".
Sofia Sapiega jest podejrzewana przez białoruskie władze o organizowanie masowych zamieszek oraz działania zbiorowe rażąco naruszające porządek publiczny. W mediach społecznościowych opublikowano nagranie, na którym kobieta "przyznała się" do zarzucanych jej czynów. Jej bliscy i znajomi wskazują jednak, że Sapiega została zmuszona do wyznania, a wcześniej nie interesowała się polityką. Romana Protasiewicza miała z kolei poznać, kiedy nie był już w zespole kanału NEXTA.
Przypomnijmy, Roman Protasiewicz (26 lat) to współzałożyciel opozycyjnego kanału informacyjnego NEXTA. Młody bloger został uznany przez białoruskie władze za działacza terrorystycznego w związku ze swoją działalnością. Traktowany jest jako jedna z osób odpowiedzialnych za masowe protesty na Białorusi, które wybuchły po wygranej Aleksandra Łukaszenki w wyborach w ubiegłym roku.