W oświadczeniu opublikowanym przez Biały Dom Joe Biden nazwał zmuszenie do lądowania w Mińsku samolotu Ryanair i aresztowanie Romana Protasewicza bezpośrednim złamaniem norm międzynarodowych. Prezydent USA dodał, że z całej mocy potępia działania Białorusi.
"Ten oburzający incydent i wideo z Panem Protasewiczem, które zdaje się być nagrane pod przymusem, to bezwstydny atak zarówno na przeciwników politycznych, jak i na wolność mediów" - stwierdził Joe Biden i wezwał władze w Mińsku do uwolnienia Protasewicza oraz setki innych więźniów politycznych.
Prezydent USA wyraził zadowolenie z wprowadzenia przez Unię Europejską sankcji ekonomicznych i podjęcia innych kroków wobec Białorusi. Poinformował też, że polecił swoim doradcom przygotowanie w koordynacji z UE i innymi sojusznikami działań, które sprawią, że osoby odpowiedzialne poniosą konsekwencje. "Wyrażam podziw dla odwagi i determinacji Białorusinów walczących o podstawowe prawa" - napisał Joe Biden, dodając, że Stany Zjednoczone będą stać po stronie walczących Białorusinów w ich walce.
Biały Dom poinformował również, że doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan rozmawiał telefonicznie z przywódczynią białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską.
Unijni przywódcy zdecydowali, że rozszerzone zostaną dotychczasowe restrykcje nakładane od ubiegłego roku na białoruski reżim za sfałszowanie wyborów prezydenckich i represje wobec obywateli. Kolejni funkcjonariusze reżimu będą mieć zakaz wjazdu do Unii i zamrożone majątki w Europie. Na czarną listę mają być wpisane firmy finansujące władze. Ponadto Unia rozpocznie przygotowania do nałożenia sankcji gospodarczych na Białoruś. Jest też decyzja o zamknięciu lotnisk dla białoruskich linii lotniczych i apel do unijnych przewoźników by omijali przestrzeń powietrzną Białorusi.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała na zakończenie pierwszego dnia szczytu w Brukseli, że Unia jednomyślnie odpowiedziała na porwanie samolotu. "To jest atak na demokrację, atak na wolność wypowiedzi oraz europejską suwerenność. To skandaliczne zachowanie wymaga zdecydowanej odpowiedzi. Dlatego Rada Europejska uzgodniła, że będą dodatkowe sankcje" - powiedziała szefowa Komisji.