Mieszkańcy stanu Uttar Pradesh (północne Indie), w którym znajdują się masowe groby na plaży przy Gangesie, skarżą się, że władze nie reagują na fatalną sytuację spowodowaną pochówkiem ciał przy brzegu rzeki, których każdego dnia pojawia się coraz więcej. "Żyjemy w przerażeniu. Psy pożerają ciała i pozostawiają kości i kawałki mięsa w naszych mieszkaniach. A rząd nic nie robi" - powiedział "The Telegraph" jeden z mieszkańców.
Ile ciał znajduje się nad brzegiem Gangesu - nie wiadomo, ponieważ lokalne władze nie upubliczniły tej informacji. Jednak oglądając nagranie z drona, widzimy setki ciał wystających z piasku. Prawdopodobnie rodzin ofiar zmarłych na COVID-19 nie stać na pochówek lub brakuje miejsc w krematoriach.
"Każdego dnia przywożono tu średnio 40 ciał i albo tu je chowano, albo porzucano" - powiedział "The Telegraph" mieszkaniec wioski Dongri. I dodał, że "śmierć w wyniku zachowania na COVID-19 przeraziła mieszkańców".
Jak przekazał indyjski resort zdrowia, w ciągu ostatniej doby potwierdzono 222 315 nowych przypadków zakażeń koronawirusem oraz 4454 zgony w wyniku ciężkiego przebiegu COVID-19. Od początku pandemii zaraziło się w Indiach koronawirusem prawie 27 mln osób, z czego 303 720 z nich zmarło.
"Średnia dzienna liczba nowych zakażeń w ostatnich tygodniach spadła z obserwowanych na początku maja 400 tys. infekcji dziennie do 255 tys. Liczba zgonów cały czas rośnie i wynosiła w ostatnim tygodniu średnio 4,1 tys. dziennie. W Indiach umiera obecnie co trzeci zakażony SARS-CoV-2 pacjent na świecie. W globalnych statystykach kraj zajmuje też drugie miejsce pod względem całkowitej liczby infekcji i trzecie - pod względem całkowitej liczby zgonów" - informuje Polska Agencja Prasowa.
Jak donosi AP, sytuacja w największych indyjskich miastach m.in. w Bombaju i Delhi zaczyna się poprawiać. Jednak epidemia najprawdopodobniej rozwija się teraz na terenach wiejskich.
Szczepienia przeciw COVID-19 w Indiach nie są przeprowadzone w wystarczająco szybkim tempie. Dotychczas w pełni zaszczepionych zostało nieco ponad 41,6 mln osób (ok. 3,8 proc. z liczącej 1,4 mld populacji).
Dodatkowo lekarze niepokoją się rzadką, lecz śmiertelną infekcją grzybiczą, która dotyka chorych na COVID-19. Pisaliśmy o niej więcej TUTAJ. Jaka donosi PAP, w niedziele pojawiła się informacja o potwierdzeniu 8848 przypadków tej choroby.