Papież Franciszek przyjął na audiencji kardynała Marcello Semeraro, prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W trakcie spotkania papież upoważnił Kongregację do promulgowania jednego dekretu o męczeństwie oraz pięciu o heroiczności cnót - jeden z nich dotyczy polskiego zakonnika Bernarda Kryszkiewicza. Aby zakończyć proces beatyfikacyjny duchownego potrzebne będzie jeszcze uznanie cudu za jego wstawiennictwem.
O. Bernard od Matki Pięknej Miłości, a właściwe Zygmunt Kryszkiewicz, urodził się w 1915 r. w Mławie. Przyszły zakonnik był wychowywany przede wszystkim przez swoją matkę, która zaszczepiła w nim głęboką wiarę i przywiązanie do Kościoła katolickiego. Święcenia zakonne przyjął jesienią 1934 r., mając zaledwie 19 lat. W ciągu następnych lat studiował w Polsce i w Rzymie, ucząc się filozofii i teologii.
Wybuch II wojny światowej zastał go w Polsce. O. Kryszkiewicz przez większą część działań wojennych przebywał w klasztorze w Rawie Mazowieckiej, gdzie prowadził bardzo aktywną pracę duszpasterską. W styczniu 1945 r. miasto zostało zbombardowane przez Armię Czerwoną. Klasztor nie został zniszczony, ale zamieniono go na szpital, w którym o. Kryszkiewicz posługiwał chorym.
Po zakończeniu wojny został nowym przełożonym częściowo zniszczonego klasztoru w Przasnyszu. Zakonnik zachorował jednak na tyfus. Przez kilka dni pozostawał pod opieką sióstr szarytek w klasztorze, ale później przetransportowano go do szpitala. Duchowny zmarł w godzinach porannych 7 lipca 1945 r. Miał 30 lat.
O. Bernard Kryszkiewicz pozostawił po sobie wiele publikacji, np. "Dialogi z Ukrzyżowanym", "Pedagogikum czy Rozważania o Męce Pańskiej na każdy dzień tygodnia". Starania o beatyfikację duchownego rozpoczęto jeszcze w 1972 r., kiedy funkcję prymasa Polski sprawował Stefan Wyszyński. Przekonani o świętości zakonnika argumentują, że wykazał się on heroiczną pracą duszpasterską w czasie niemieckiej okupacji Polski.