Prokuratorka generalna stanu Nowy Jork Letitia James badała, czy Trump Organization posługiwała się - w zależności od potrzeb - zawyżonymi lub zaniżonymi cenami nieruchomości w celu uzyskania pożyczek na lepszych warunkach lub ulg w podatkach.
- Poinformowaliśmy Trump Organization, że nasze śledztwo nie ma już czysto cywilnego charakteru. Obecnie, wraz z prokuratorem okręgowym na Manhattanie, prowadzimy aktywne postępowanie o charakterze kryminalnym - przekazał rzecznik prasowy prokuratorki stanu Nowy Jork cytowany, przez agencję Reutera.
Śledztwo w sprawie firmy byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych prowadzone jest już od ponad dwóch lat. Wszczął je prokurator okręgowy na Manhattanie Cyrus Vance Jr., który twierdzi, że w Trump Organization mogło przez wiele lat dochodzić do "rozległych przestępstw", w tym oszustw podatkowych, ubezpieczeniowych oraz fałszowania dokumentów.
Donald Trump utrzymuje natomiast, że śledztwo rozpoczęte przez Vance'a - członka Partii Demokratycznej - jest motywowane politycznie.
Początkowo dochodzenie prowadzone przez prokuratora Vance'a dotyczyło tzw. "pieniędzy za milczenie". Podczas kampanii wyborczej w 2016 r. miała je otrzymać - za pośrednictwem ówczesnego prawnika Trumpa, Michaela Cohena - aktorka porno Stormy Daniels, która twierdziła, że miała romans z Trumpem.
Prezydent USA temu zaprzeczał i przekonywał, że płatności były sprawą osobistą. Problem tylko w tym, że Trump Organization miało rzekomo zaklasyfikować przelew 130 tys. dolarów dla Cohena (który przekazał pieniądze Daniels) jako "usługę prawną". A to byłoby niezgodne z prawem.
Vance podjął też walkę o to, by Trump ujawnił swoje oświadczenia majątkowe za lata 2011-2018. W lutym 2021 r. nowojorski prokurator odniósł ważne zwycięstwo. Sąd Najwyższy odrzucił wtedy wniosek Trumpa o wstrzymanie wykonania decyzji sądu niższej instancji z 7 października 2020 r. Ta decyzja utorowała Vance'owi drogę do uzyskania wglądu w oświadczenia podatkowe byłego prezydenta. Cytowany przez agencję Reutera Trump określił wówczas orzeczenie Sądu Najwyższego jako "kontynuację największego polowania na czarownice w historii kraju", a nowojorskich demokratów oskarżył o poświęcanie energii na niszczenie przeciwnika politycznego, zamiast na walkę z brutalnymi przestępstwami. - To faszyzm, nie sprawiedliwość - stwierdził Trump.