W Wielkiej Brytanii wykrywanych jest coraz więcej przypadków zakażenia indyjskim wariantem wirusa. W ciągu tygodnia liczba zakażeń tą mutacją podwoiła się - na razie liczby te są nadal raczej niewielkie, jednak szybko się zwiększają. Naukowcy ostrzegają, że jeżeli nowa mutacja będzie rozprzestrzeniać się o połowę szybciej niż mutacja brytyjska, to po zniesieniu obostrzeń w sierpniu notować się będzie nawet 1000 zgonów dziennie.
Zdaniem części ekspertów luzowanie obostrzeń powinno zostać spowolnione. Jak podaje BBC, premier Boris Johnson przyznał podczas konferencji w piątek 14 maja, że indyjski wariant koronawirusa może pokrzyżować plany znoszenia obostrzeń, jednak dopiero od etapu czwartego.
- Będziemy kontynuować nasz plan przejścia do kroku trzeciego w Anglii od poniedziałku, jednak muszę wam wyjawić, że ten nowy wariant może spowodować poważne zakłócenia w przebiegu znoszenia obostrzeń i utrudnić przejście do kroku czwartego w czerwcu - powiedział Johnson w piątek. - Wzywam wszystkich do zachowania największej ostrożności, ponieważ wybory, które każde z nas podejmie w nadchodzących dniach, będą miały istotny wpływ na przyszłość - zaapelował premier.
Na 21 czerwca zaplanowano zniesienie wszystkich ograniczeń dotyczących kontaktów społecznych. Rząd zapowiedział jednak, że czerwcowe zniesienie restrykcji zależy od między innymi od tego, czy szczepionki nadal będą skuteczne, a nowe warianty nie zmienią zasadniczo ryzyka rozwoju epidemii.
Jak pisaliśmy na początku maja, Wielka Brytania postanowiła przyspieszyć znoszenie obostrzeń i pięć tygodni przed pierwotnie planowanym terminem, znieść limity dotyczące liczby osób biorących udział w pogrzebach w Anglii. Wejdą one w życie 17 maja. Wtedy także zniesiony zostanie zakaz nieuzasadnionych wyjazdów zagranicznych, otworzą się galerie i muzea, a także gastronomia wewnętrzna, a limity spotkań grupowych na otwartym powietrzu zwiększą się do 30 osób. Będzie to już trzeci etap znoszenia restrykcji w kraju, który przebiegnie bez zakłóceń.