Nie wiadomo dokładnie co działo się Aleksandrem Murachowskim w ciągu trzech dni. 7 maja lekarz wyszedł na polowanie i po kilkudziesięciu minutach powiadomił kolegów przez krótkofalówkę, że jego quad ugrzązł w błocie, więc musi iść do najbliższej wsi pieszo. Od tamtej poru kontakt się z nim urwał.
W akcji poszukiwawczej brali udział funkcjonariusze policji i ratownicy Ministerstwa ds. Nadzwyczajnych Sytuacji. Jak podają media - m.in. portal Meduza i "The Moscow Times" - po trzech dniach mężczyzna wyszedł z lasu w okolicach wsi oddalonej od miejsca zaginięcia o 32 kilometry. Władze obwodu omskiego poinformowały, że stan zdrowia wiceministra jest "normalny".
Rosyjskie media przypominają, że to Aleksandr Murachowski był szefem szpitala w Omsku, gdy na oddział ratunkowy przywieziono nieprzytomnego Aleksieja Nawalnego i to on przekonywał rodzinę oraz dziennikarzy, że nic nie wskazuje, aby opozycjonistę próbowano otruć. Kilka miesięcy później dostał awans na zastępcę szefa obwodowego resortu zdrowia. Rosyjskie media odnotowały także, że w lutym zmarł 55-letni Siergiej Maksimiszyn, który był w omskim szpitalu zastępcą Murachowskiego, a w marcu zmarł jeden z ordynatorów Rustam Agiszew.