Zgodnie z tradycją podczas defilady z okazji Dnia Zwycięstwa zaprezentowane zostało nowoczesne uzbrojenie, w które wyposażane są siły zbrojne Rosji i modele perspektywiczne. Na Placu Czerwonym pojawiły się m.in. najnowsza wersja pojazdu Tajfun, czyli przeciwlotniczy Tajfun-PWO, zaprojektowany dla wojsk powietrznodesantowych i wyposażony w przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Igła i Wierba - podaje Onet, powołując się na PAP.
Rosyjska agencja informacyjna TASS podaje, że defilada rozpoczęła się przemarszem grupy sztandarowej batalionu Gwardii Honorowej Pułku Preobrażeńskiego, niosącego rosyjską flagę narodową i legendarny Sztandar Zwycięstwa przez Plac Czerwony. Sztandar Zwycięstwa został podniesiony nad Reichstagiem przez żołnierzy 150. Dywizji Strzeleckiej "Idritskaja" w maju 1945 roku.
Prezydent Rosji Władimir Putin, weterani wojenni i goście obserwowali defiladę z trybuny na Placu Czerwonym. Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu nadzorował defiladę, którą dowodził naczelny dowódca wojsk lądowych Oleg Saliukow. W tegorocznym Dniu Zwycięstwa wzięło udział ponad 12 tys. żołnierzy, około 190 sztuk sprzętu wojskowego i specjalnego oraz 76 samolotów i helikopterów.
Kreml nie zaprosił w tym roku zagranicznych przywódców, ponieważ nie były to obchody jubileuszowe - tłumaczył Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Rosji. Na uroczystości obecny był jednak prezydent Tadżykistanu Emomali Rachmon, który na dzień przed defiladą przybył z wizytą do Rosji.
Termin zeszłorocznej defilady został przesunięty na czerwiec z powodu pandemii COVID-19. W tym roku uroczystość odbywa się we właściwym dla niej dniu. Uroczystość jest skromniejsza niż przed rokiem, gdy przypadała 75. rocznica zakończenia II wojny światowej.
- Rosja będzie twardo bronić swych interesów narodowych i zapewniać sobie bezpieczeństwo, którego gwarancją są jej siły zbrojne - zapewniał Władimir Putin w trakcie swojego wystąpienia.
Prezydent Rosji nawiązał do czasów II wojny światowej oraz okresu ją poprzedzającego. Przekonywał, że obecnie znów pojawiają się próby wykorzystywania "wielu z ideologii nazistów - tych, którzy byli opętani szaloną teorią o swojej wyjątkowości". Jak stwierdził, podobne próby podejmowane są nie tylko przez radykałów i ugrupowania terrorystyczne, nie wyjaśnił jednak, kogo miał na myśli.
Putin mówił również o "próbach pisania historii na nowo i usprawiedliwienia zdrajców i zbrodniarzy". - Nasz naród zbyt dobrze wie, do czego to wszystko prowadzi - oświadczył polityk, zaznaczając przy tym, że Rosja stoi w obronie prawa międzynarodowego.