Brytyjski dziennik "The Telegraph" na niemal miesiąc po śmierci księcia Filipa dowiedział się, co znalazło się w akcie zgonu męża brytyjskiej królowej Elżbiety II. Jak wynika z zamieszczonych informacji, jako powód śmierci wpisano "podeszły wiek", co sugeruje, że odejście nie miało związku z przebytą niedawno operacją serca.
Jak wytłumaczył dziennik, wpisanie takiej formuły jest standardową procedurą w przypadku odejścia osób w wieku powyżej 80 lat, które dodatkowo od dłuższego czasu znajdowały się pod opieką lekarza, obserwującego stopniowo pogarszający się ich stan zdrowia.
Informacje zamieszczone w akcie zgonu sugerują, że śmierć księcia nie była powiązania z operacją serca, którą przechodził kilka tygodni wcześniej. Oznacza to również, że nie miał żadnych innych poważnych dolegliwości ani groźnych urazów, które mogłyby bezpośrednio spowodować jego śmierć. Dokument potwierdzający odejście księcia został zatwierdzony przez sir Huw'a Thomas'a, stojącego na czele królewskiej, domowej opieki medycznej.
Dziennik "The Telegraph" poinformował również, że śmierć księcia została zarejestrowana w aktach gminy Royal Borough of Windsor and Maidenhead na cztery dni po stwierdzeniu zgonu, czyli we wtorek 13 kwietnia. Formalnościami zajął się Archie Miller, osobisty sekretarz męża królowej odpowiadający również za pochówek Brytyjczyka.
W akcie zgonu księcia uwzględniono jego greckie korzenie oraz nazwisko. Zmarły został opisany jako "Jego Królewska Wysokość Książę Filip, Książę Edynburga, znany wcześniej jako Książę Grecji i Danii Philippos oraz Philip Mountbatten". Uwzględniono także informacje o zawodzie zmarłego 99-latka - był on oficerem marynarki wojennej oraz "mężem Jej Królewskiej Mości Królowej Elżbiety II".
99-letni książę zmarł 9 kwietnia w zamku Windsor, o czym poinformowano w oficjalnym komunikacie królowej Elżbiety II zamieszczonym w mediach społecznościowych rodziny królewskiej. "Z głębokim smutkiem Jej Królewska Mość poinformowała o śmierci swojego ukochanego męża, Jego Królewskiej Wysokości, księcia Filipa, księcia Edynburga" -wskazano.
Po śmierci męża monarchini wprowadzono żałobę narodową trwającą osiem dni. Została ona zwieńczona pogrzebem, który odbył się 17 kwietnia. Ceremonia pożegnalna odbyła się zgodnie z wolą księcia - swoje pożegnanie zaplanował bowiem jeszcze za życia. Choć uroczystość miała charakter kameralny, była transmitowana przez czołowe media brytyjskie oraz światowe.