"W ramach kolejnego etapu złagodzenia ograniczeń związanych z lockdownem ministrowie mają znieść ustawowy limit 30-osobowy miesiąc wcześniej niż planowano" - podaje BBC News.
Wielka Brytania zapowiada zniesienie limitu żałobników od 17 maja. Oznacza to, że w pogrzebach będzie mogła brać udział dowolna liczba osób. Minister społeczności i samorządów lokalnych Wielkiej Brytanii Robert Jenrick zapowiedział, że będzie współpracował z przywódcami wyznania i zarządcami domów pogrzebowych, aby wprowadzić nowe rozwiązania, aby ludzie pomimo zniesienia limitu mogli wciąż być bezpieczni.
Z uwagi na obostrzenia, wielu żałobników w Wielkiej Brytanii brało udział w pogrzebach, uczestnicząc w ceremonii dzięki transmisji online. Wpływało to na pogorszenie przeżywania czasu żałoby. Ci, którzy mogli wziąć udział w pogrzebie, musieli zachowywać dystans społeczny. Sytuację tą skomentował Minister społeczności i samorządów lokalnych Wielkiej Brytanii Robert Jenrick, który powiedział, że ludzie dokonali "ogromnych poświęceń", które nigdzie nie są bardziej widocznie niż w "głęboko bolesnych" ograniczeniach dotyczących pogrzebów - informuje BBC News.
Obecnie w Anglii w pogrzebach może brać udział 30 osób, a w Szkocji 50 osób. Jedynie w Walii i Irlandii nie ustalono limitu żałobników, choć ich liczba uzależniania była od specyfiki miejsca pochówku.
BBC News informuje, że posłowie ostrzegają przed zbyt szybkim znoszeniem obostrzeń. Chcą w ten sposób uchronić Wielką Brytanię przed nowymi wariantami koronawirusa. Są przeciwni, by 17 maja znieść zakaz urlopów zagranicznych dla Brytyjczyków. "Chcą, aby rząd 'zniechęcał do wszelkich międzynarodowych podróży rekreacyjnych', mówiąc, że nowe warianty mogą doprowadzić do większej liczby zamknięć i dalszych zgonów" - podaje. Informuje również, że Wszechpartyjna Grupa Parlamentarna (APPG) ds. koronawirusa określiła hale przylotów na lotniskach jako "wylęgarnię infekcji".
W związku z niskim wskaźnikiem zakażeń w Walii ponownie otwarto siłownie, centra rekreacyjne oraz świetlice, choć znoszenie tych obostrzeń zaplanowano dopiero na późniejszą część roku.
"W całej Wielkiej Brytanii w niedzielę odnotowano dalsze 1671 przypadków, a w ciągu 28 dni od pozytywnego wyniku testu na COVID-19 doszło do kolejnych 14 zgonów ludzi" - informuje BBC News.