USA. Śmierć George'a Floyda. "Znów możemy oddychać" - werdykt ławników skomentowali Biden, Harris i Obama

- Dziś znów możemy oddychać - powiedział po ogłoszeniu werdyktu ławy przysięgłych Philonise Floyd, brat George'a Floyda. Członkowie rodziny zmarłego wyrazili też nadzieję, że werdykt doprowadzi do systemowych zmian w Stanach Zjednoczonych. Uznanie Dereka Chauvina winnym zarzucanych mu czynów skomentowali również najważniejsi amerykańscy politycy.

Ława przysięgłych sądu w Minneapolis uznała byłego policjanta Dereka Chauvina, oskarżonego o zabójstwo Afroamerykanina George'a Floyda, za winnego wszystkich zarzutów, jakie postawiła mu prokuratura. Za każdy z nich grozi od 10 do 40 lat więzienia. Ogłoszenie wysokości kary nastąpi za dwa miesiące.

Derek Chauvin uznany za winnego zabójstwa George'a Floyda. "Kluczowy moment dla USA"

- Dziś znów możemy oddychać - powiedział po ogłoszeniu werdyktu ławy przysięgłych Philonise Floyd, brat George'a Floyda. Jak dodał, doświadczający rasizmu Afroamerykanie będą musieli "protestować przez całe życie", ponieważ "wydaje się, że ten cykl nigdy się nie domknie". - Moja walka o sprawiedliwość dopiero się rozpoczęła - zapowiedział.

Kolejny z braci George'a Floyda, Terrence Floyd, stwierdził natomiast, że jest "wdzięczny" swojemu bratu, a także dumny z niego. - Będę to okazywał każdego dnia. Pokazał mi, jak być silnym, jak okazywać szacunek i jak wyrażać swoje myśli. Będę za nim tęsknić, ale wiem, że przeszedł do historii. Co za dzień do tego, zeby należeć do rodziny Floydów - mówił.

Courteney Ross, partnerka Floyda, wyraziła nadzieję, że werdykt ławników doprowadzi do wyjaśnienia innych spraw dotyczących brutalnych działań policji. Z kolei bratanek zmarłego, Brandon Williams, określił stanowisko ławników jako "kluczowy moment dla Stanów Zjednoczonych", który doprowadzi do systemowych zmian w kraju.

Werdykt ławników skomentowali amerykańscy politycy, w tym prezydent Joe Biden

Podczas przemówienia w Białym Domu Joe Biden określił śmierć Floyda mianem morderstwa w biały dzień. Prezydent USA zaznaczył, że większość policjantów pełni swoją służbę honorowo. - Ale ci nieliczni, którzy nie spełniają tego standardu, muszą ponieść konsekwencje. I dziś tak się stało - podkreślił Joe Biden dodając, że decyzja ławy przysięgłych jest jasnym sygnałem, że nikt nie jest ponad prawem. Wyraził przekonanie, że jego rząd odbuduje zaufanie pomiędzy policją a społecznościami, którym służą.

"'Nie mogę oddychać'. To były ostatnie słowa George'a Floyda. Nie możemy pozwolić, by umarły wraz z nim. Musimy wciąż je słyszeć. Nie wolno nam się odwracać" - napisał na Twitterze Biden.

"Wszyscy jesteśmy częścią dziedzictwa George'a Floyda. Werdykt przybliża nas do tego, by sprawiedliwość oznaczała dla każdego to samo. Ale werdykt nie uleczy bólu, który istnieje od pokoleń. Nie wymaże bólu odczuwanego przez rodzinę Floydów. Dlatego musimy ponownie zobowiązać się do walki o to, by sprawiedliwość opierała się na zasadzie równości" - stwierdziła wiceprezydentka USA Kamala Harris.

Werdykt ławników, który zapadł w sądzie w Minneapolis, skomentował też były prezydent USA Barack Obama.

"Postąpiono słusznie, choć prawdziwa sprawiedliwość wymaga znacznie więcej. Michelle i ja kierujemy nasze modlitwy w stronę rodziny Floydów. Wyrażamy wsparcie również wobec tych, którzy starają się zapewnić wszystkim Amerykanom pełnię sprawiedliwości. Odmówiono jej bowiem George'owi i wielu innym" - napisał Obama.

"Rodzina i najbliżsi George'a Floyda zasłużyli na to, by jego zabójca został pociągnięty do odpowiedzialności. Dzisiaj tak się stało. Black Lives Matter" - tak do werdyktu ławników odniosła się Hillary Clinton, była sekretarzyni stanu USA.

Zobacz wideo Były ambasador RP w USA o zabójstwie George'a Floyda
Więcej o: