"Chicago Sun-Times" podał, że 28-letni Jontae Adams i jego 7-letnia córka Jaslyn zostali postrzeleni w niedzielę podczas zamawiania jedzenia w restauracji typu drive-thru.
Jak opisuje "Chicago Sun-Times", mężczyzna siedział z córką w samochodzie, gdy z innego auta wyszły dwie osoby i zaczęły do nich strzelać. 7-latka została wielokrotnie trafiona. Policjanci zabrali ją do szpitala, jednak tam lekarze stwierdzili zgon. Ojciec został postrzelony w tors i także zabrany do szpitala, gdzie jego stan określono jako poważny.
Zdaniem policji strzelanina ma związek z działalnością gangów. Jeszcze tego samego dnia doszło do innej, związanej zdaniem służb z tą strzelaniny. Sposób działania był podobny. 33-latek i 19-letnia kobieta zamawiali jedzenie do samochodu w innej restauracji, gdy sprawca podjechał obok nich i otworzył ogień. Oboje zostali postrzeleni. W szpitalu stan mężczyzny oceniono na poważny, kobiet - krytyczny.
Przed szpitalem zebrali się członkowie rodziny i aktywiści, którzy błagali o zaprzestanie przemocy z użyciem broni. Apelowali też, by nie ukrywać sprawców i wydać ich policji.
Przemoc z użyciem broni palnej jest ogromnym problemem w Stanach Zjednoczonych, gdzie broń - od pistoletów po przypominające wojskowe karabiny - jest bardzo łatwo dostępna. Jak podaje "Chicago Sun-Times", tylko w mieście w ten weekend postrzelono 14 osób, z czego 2 śmiertelnie.
Jeden z użytkowników Twittera zwrócił uwagę, że w niedzielę na portalu CNN w jednym momencie było sześć artykułów związanych ze strzelaninami.