Relację bocianów Klepetana i Maleny opisywaliśmy już kilka lat temu. Zwierzęta przez kilka miesięcy w roku przebywają w miejscowości Brodski Varoš, niedużej chorwackiej wsi znajdującej się nieopodal miasta Slavonski Brod. Co roku w sierpniu Klepetan odlatuje do ciepłych krajów, Malena pozostaje natomiast sama w Chorwacji, ponieważ w wyniku urazu nie może latać.
Jak tłumaczył jej opiekun w programie kanału The Dodo w serwisie YouTube, wiele lat temu została ona postrzelona przez myśliwego w skrzydło. Na dachu swojego domu mężczyzna opiekujący się Maleną wybudował dla ptaka gniazdo. Kiedy jednak robi się zimno, bocianica spędza czas w jego garażu. Mężczyzna dba o niepełnosprawnego ptaka już od niemal 30 lat. - Ten bocian to całe moje życie - powiedział.
Jak podaje TVN Meteo, w tym roku Klepetan już zjawił się u swojej ukochanej. To 19. raz, kiedy ptak przemierza kilkanaście tysięcy kilometrów, by spotkać się z partnerką. Opiekun Maleny nie kryje zaskoczenia, że bocian pojawił się z powrotem w Chorwacji mimo nadal chłodnej pogody.
- Przyleciał w niedzielę około godziny 15. Byłem trochę zaskoczony. Myślałem, że zjawi się później niż zwykle, biorąc pod uwagę pogodę, bo jest zimno. Ale dzięki Bogu przyleciał cały i zdrowy - powiedział Stjepan Vokić. - Klepetan i Malena pracują nad gniazdem, jaja będą za około 10 dni - dodał. Jak na razie para doczekała się 66 młodych. Opiekun Maleny liczy, że w tym roku doczekają się co najmniej dziesięciorga dzieci.