Brytyjski premier wygłosił w piątek kondolencje po śmierci Księcia Filipa. - To do Jej Królewskiej Mości i jej rodziny kierują się dziś myśli całego narodu brytyjskiego. Ponieważ stracili nie tylko ukochaną i szanowaną osobę publiczną, ale też oddanego męża oraz dumnego i kochającego ojca, dziadka - oznajmił Boris Johnson. Premier stwierdził, że wszyscy "razem z Królową płaczemy" po śmierci Księcia Filipa.
Z wielkim smutkiem, otrzymaliśmy informację, że Jego Wysokość, Książę Edynburga odszedł w wieku 99 lat. Książę Filip zasłużył sobie na uczucia całych pokoleń w Wielkiej Brytanii i na całym świecie. Był najdłużej panującym małżonkiem królewskim w historii, jednym z ostatnich oficerów II wojny światowej
- mówił Boris Johnson.
- Podobnie jak doświadczony woźnica, którym był, pomagał kierować rodziną królewską i monarchią. Był człowiekiem - instytucją, bezdyskusyjnie niezbędnym dla równowagi i szczęścia w życiu narodowym Wielkiej Brytanii - dodał brytyjski premier.
Jako naród dziękujemy za niezwykłe życie i dzieło księcia Filipa, księcia Edynburga
- mówił Boris Johnson.
O śmierci księcia Filipa poinformowała brytyjska rodzina królewska. Zmarł w wieku 99 lat rano w zamku Windsor.
Polska Ambasada w Wielkiej Brytanii również wyraziła smutek z powodu śmierci księcia Filipa. Na Twitterze wyraziła najgłębsze wyrazy współczucia rodzinie królewskiej. Ambasada podkreśliła, że książę Filip był mocno związany z Polską. Przypomniała, że odwiedził Sopot w 1975 roku, inaugurując i biorąc udział w Mistrzostwach Europy w Jeździectwie Konnym.