W ośrodkach panują fatalne warunki, są one przeludnione. Wzdłuż południowej granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem zatrzymano w marcu ponad 172 000 migrantów, to o 71 procent więcej niż w lutym.
Ośrodki, do których kierowane są dzieci są przeludnione. Zostały poddane kontroli, a zdjęcia, które pojawiły się w mediach pokazały młodych ludzi trzymanych w ciasnych pokojach, śpiących na cienkich materacach na podłodze - pisze BBC.
Już pod koniec marca amerykański polityk, demokrata Henry Cuellar pokazał, jak wygląda ośrodek w miejscowości Donna w Teksasie, gdzie warunki są fatalne. Rzeczniczka Białego Domu podsumowała zdjęcia z ośrodka słowami, że to nie miejsce dla dzieci. Resort zdrowia z braku przestrzeni był zmuszony wynająć na potrzeby migrantów stadiony czy hale w Teksasie.
Za kryzys na granicy amerykańskiej republikanie obwiniają Joe Bidena, który złagodził restrykcyjne zasady polityki granicznej narzucone przez Donalda Trumpa. Wielu migrantów zasugerowało się zwycięstwem Bidena nad Trumpem, który objął urząd obiecując rozprawienie się z imigracją. To skłoniło ich do podróży - pisze BBC.
Joe Biden stworzył ten kryzys
- powiedział w czwartek w Fox News republikanin Steve Scalise, który brał udział w delegacji wzdłuż granicy.
Większość migrantów przekraczających amerykańską granicę pochodzi z Gwatemali, Hondurasu i Salwadoru - państw Ameryki Środkowej ogarniętych ubóstwem, przemocą i korupcją. Zdaniem administracji Bidena, drogą do zmniejszenia skali migracji jest poprawa warunków życia w tych krajach. Prezydent wyznaczył wiceprezydentkę Kamalę Harris do nadzorowania projektów rozwoju gospodarczego w krajach Ameryki Środkowej, z których przyjeżdża najwięcej migrantów. Biden obiecał, że przeznaczy na ten cel 4 miliardy dolarów - pisze aljazeera.com.
Zdaniem prezydenta USA ważne jest, aby wdrożyć humanitarną politykę graniczną i zająć się przyczynami migracji - w tym wypadku sytuacją w krajach Ameryki Środkowej.
Jesteśmy gotowi połączyć siły, aby walczyć z przemytem ludzi i ochroną praw człowieka
- napisał na Twitterze prezydent Meksyku Lopez Obrador po rozmowie z Kamalą Harris.