Jak podaje francuski dziennik "20 minutes", do zatrzymania dwóch duchownych doszło w czwartek 8 kwietnia. O przesłuchaniu księży zdecydowała paryska prokuratura.
Sprawę nagłośniono po tym, jak dziennik "Le Parisien" opublikował nagranie z mszy. Na filmie widać, że wierni zgromadzeni w kościele św. Eugeniusza i św. Cecylii w Paryżu nie zachowali obowiązującego dystansu i nie nosili maseczek. Również kapłani prowadzący mszę mieli odsłonięte twarze, a eucharystia była podawana bezpośrednio do ust, nie zaś jak zaleca episkopat we Francji - na rękę.
"Le Parisien" skontaktowało się z diecezją paryską, która po obejrzeniu filmu skomentowała sprawę. - Oczywiście podczas tej mszy świętej nie przestrzegano żadnych zaleceń zdrowotnych - ubolewa diecezja. Odcięła się jednak od zachowania księży. - Całkowicie odcinamy się od tego typu zachowań, które są niezgodne z regułami określonymi przez rząd. Powiadomimy służby w sprawie osób odpowiedzialnych za tę mszę i podejmiemy także działania wewnętrzne - powiedział "Le Parisien" przedstawiciel diecezji.
Sprawą nieprzestrzegania instrukcji sanitarnych w kościele św. Eugeniusza i św. Cecylii w Paryżu zajęła się prokuratura. We wtorek wszczęto śledztwo w sprawie "narażania życia innych".
Prokuratorskie postępowanie to nie jedyny problem duchownych z kościoła św. Eugeniusza i św. Cecylii. Jak informuje francuski "Le Point", arcybiskup Paryża wszczął postępowanie kanoniczne przeciwko proboszczowi kościoła. To procedura, która podlega prawom kościelnym i może doprowadzić do sankcji wobec duchownego.
Od roku we Francji obowiązują ścisłe obostrzenia sanitarne - istnieje jednak możliwość odprawiania mszy. Noszenie maseczki jest obowiązkowe przez wszystkich wiernych od ukończenia przez nich 11. roku życia. Dodatkowo między każdą osobą lub rodziną muszą zostać zachowane puste miejsca. Należy także zachować ławkę odstępu między każdym rzędem zajętym przez wiernych lub wiernego.