Do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotarła we wtorek (6 kwietnia) skarga Komisji Europejskiej przeciwko Polsce, którą wysłano w ubiegłą środę. Skarga dotyczy tzw. ustawy kagańcowej, która weszła w życie w lutym 2020 roku. Głosami PiS wprowadzono wówczas szereg zmian w różnych obszarach sądownictwa - wśród nich znalazł się oburzający zapis dotyczący odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów - za pytania o m.in. legalność KRS mogą oni zostać ukarani uchyleniem immunitetu czy zawieszeniem w obowiązkach służbowych.
KE domaga się w skardze do TSUE zastosowanie wobec Polski środków tymczasowych.
Polska narusza prawo UE, zezwalając Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - której niezawisłość nie jest gwarantowana - na podejmowanie decyzji, które mają bezpośredni wpływ na sędziów i sposób wykonywania przez nich funkcji
- wskazano w skardze.
Komisja Europejska chce, by w ramach wdrożenia środków tymczasowych, Izba Dyscyplinarna zawiesiła uchylanie immunitetów sędziom. Domaga się także zawieszenia decyzji ws. już podjętych spraw dotyczących immunitetów. Wszystko to, by - jak wskazano w dokumencie - "zapobiec pogłębianiu się nieodwracalnej szkody wyrządzonej niezawisłości sądów i porządkowi prawnemu Unii Europejskiej".
Dlaczego "ustawa kagańcowa" wzbudza zastrzeżenia Komisji Europejskiej i co zmieniło jej wejście w życie? Wcześniej sędziowie odpowiadali dyscyplinarnie za "oczywistą obrazę przepisów prawa i uchybienie godności urzędów".
Na mocy zmian wprowadzonych przez PiS, a po wejściu "ustawy kagańcowej" - odpowiadają także za "działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu sprawiedliwości czy działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego lub skuteczność powołania innego sędziego". Dodatkowo - na mocy ustawy - każdy sędzia i prokurator został zobowiązany do ujawnienia na piśmie, do jakich zrzeszeń i stowarzyszeń należy.
To zrodziło obawy o uciszanie sędziów, bo jednocześnie powołano Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. W składzie Izby zasiada 13 sędziów powołanych przez prezydenta na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa, której legalność kwestionują m.in. politycy opozycji i przedstawiciele środowiska prawniczego. Kontrowersje wynikają z tego, że na mocy przyjętej przez PiS ustawy, członkowie KRS są częściowo wybierani przez polityków w Sejmie, a nie przez środowiska sędziowskie. Z tego powodu, w styczniu 2020 roku Sąd Najwyższy, w głośno komentowanej w mediach uchwale trzech Izb uznał, że składy orzekające Izby Dyscyplinarnej są nienależyte, bo zasiadający w nich sędziowie są powoływani przez nową Krajową Radę Sądownictwa.