Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił, że lockdown, który obowiązywał do tej pory w 19 ze 101 departamentów, zostanie wprowadzony w całym kraju w sobotę o północy. Jak wskazał, powodem jest utrzymujący się wzrost zakażeń - w środę poinformowano o 59 tysiącach nowych przypadków koronawirusa na terenie całego kraju i 303 zgonach spowodowanych COVID-19.
Wszędzie będzie godzina policyjna, praca zdalna będzie obowiązkowa, a sklepy będą zamknięte
- powiedział Macron. Jak dodał, zakazane będzie oddalanie się na więcej niż 10 kilometrów od domu. Poruszanie się między regionami będzie możliwe wyłącznie na czas świąt wielkanocnych. - Wiecie, że zrobiliśmy wszystko, aby podjąć te decyzje jak najpóźniej, w chwili, gdy będą one absolutnie konieczne. To teraz. (...) Epidemia przyspiesza. Musimy ograniczyć kontakty - dodał.
Francja zamknie także szkoły na trzy tygodnie. W przyszłym tygodniu zajęcia będą prowadzone zdalnie, a na dwa kolejne wprowadzono ferie. Prezydent Francji poinformował, że w przyszłych dniach zwiększona zostanie liczba miejsc na oddziałach reanimacyjnych oraz że przyspieszone zostaną szczepienia, szczególnie dla pracowników szkół i służb bezpieczeństwa. Te grupy otrzymają priorytetowy dostęp do szczepionek. - Otwarcie instytucji kultury i lokali gastronomicznych będzie mogło nastąpić najwcześniej od połowy maja - zapowiedział Emmanuel Macron.
W ostatnich dwóch tygodniach we Francji liczba nowych zakażeń wzrosła z 20 tysięcy do 37-40 dziennie. Wielu lekarzy domagało się od rządu wprowadzenia ogólnokrajowych restrykcji, aby uniknąć przepełnienia szpitali.
Od początku epidemii zakażenie koronawirusem wykryto we Francji u ponad 4,5 miliona osób, a ponad 95 tysięcy zakażonych zmarło. Na oddziałach intensywnej terapii przebywa tam obecnie ponad 5000 osób z COVID-19.