Tanzania. Panika i chaos podczas pogrzebu prezydenta. Zadeptanych zostało 45 osób

Podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Tanzanii Johna Magufulego w Dar es Salaam wybuchła panika. We wtorek miejscowa policja poinformowała, że jej efektem była śmierć 45 osób, którzy zginęli zadeptani przez uciekający tłum.

Do tragicznych zdarzeń doszło przed kilkoma dniami podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Tanzanii. Tłum, który opłakiwał przywódcę, zaczął nagle napierać na wejście na stadion Uhuru, gdzie można było oddać hołd zmarłemu - relacjonuje "The Guardian".

Testy na obecność koronawirusa. Włochy. Boss kalabryjskiej mafii aresztowany. Wpadł przez COVID-19

Tanzania. 45 osób zadeptanych przed stadionem, na którym oddawano hołd

- Wiele osób chciało się dostać na stadion, a część z nich była bardzo niecierpliwa i zaczęła wymuszać pierwszeństwo, co wywołało panikę w tłumie. Zginęło 45 osób - powiedział komisarz regionalnej policji Lazaro Mambosasa. Kilkadziesiąt kolejnych osób zostało rannych i trafiło do szpitala, ale większość z nich opuściła już placówkę.

26 marca John Magufuli został pochowany w wiosce swoich przodków, Chato. Wcześniej jego ciało były obwożone po największych miastach Tanzanii: Dar es Salaam, Dodomie, Zanzibarze, Mwanzie i Geicie. W pożegnaniu prezydenta brały udział dziesiątki tysięcy obywateli.

Zobacz wideo „Co łaska” za tuszowanie pedofilii? O. Gużyński: To rzecz bardzo niestosowna

Tanzania. John Magufuli był krytykowany za sposób walki z pandemią

John Magufuli zmarł 17 marca w wieku 61 lat. Jako oficjalną przyczynę jego śmierci podano problemy z sercem. Od 27 lutego nie pojawiał się on publicznie - media przekazywały, że przebywa w szpitalu w Nairobi i jest podłączony do respiratora na skutek zakażenia koronawirusem. Informacje te zostały jednak zdementowane przez wysokiej rangi polityków rządowych.

Słowacja. Dymisja premiera Igora Matovicza Słowacja. Premier podał się do dymisji po tajnej umowie na szczepionki

Sceptycznie nastawiony do kwestii koronawirusa Magufuli był wielokrotnie krytykowany za sposób, w jaki starał się zapobiegać rozwojowi pandemii w kraju. Ani razu nie wprowadzono w nim kwarantanny, a w zamian za to władze zalecały poleganie na sile modlitwy, a także tradycyjnych metodach leczenia, takich jak inhalacje parą wodną.

Więcej o: