Rosja. Aleksiej Nawalny może trafić do karceru

Aleksiejowi Nawalnemu grozi trafienie do karceru. Rosyjski opozycjonista otrzymał sześć nagan w kolonii karnej - czytamy na Facebooku Nawalnego. Już dwie nagany uprawniają do wysłania więźnia do karceru.

Aleksiej Nawalny może trafić do karceru - poinformowali jego współpracownicy. Wpis w tej sprawie pojawił się na dwóch kontach internetowych lidera opozycji: na Instagramie i na Facebooku. Wcześniej adwokaci polityka podali, że straż więzienna nie udziela mu właściwej pomocy medycznej, choć skarży się on na ból pleców i niedowład nogi.

Zobacz wideo Co czeka Nawalnego? „Póki co nie będzie szczęśliwego zakończenia"

Aleksiej Nawalny w kolonii karnej

Aleksiej Nawalny jest przetrzymywany w kolonii karnej NR. 2 w Pokrowie. Z wpisów internetowych sygnowanych jego nazwiskiem wynika, że w ciągu dwóch tygodni został on ukarany 6 naganami. Wnioski o ukaranie mogą składać współwięźniowie i strażnicy. Nagany dostają osadzeni za złamanie regulaminu obowiązującego w łagrze. W przypadku Nawalnego chodzi między innymi o to, że na spotkaniu z adwokatami był w koszulce z krótkim rękawem, a innym razem wstał o 10 minut za wcześnie. W kolonii karnej, w której przetrzymywany jest Aleksiej Nawalny, więzień jest zamykany w karcerze po dwóch naganach. Współpracownicy polityka, a także obrońcy praw człowieka zwracają uwagę, że jest on poddawany torturom psychologicznym i fizycznym, które mogą doprowadzić do jego śmierci.

Cześć rosyjskich lekarzy alarmuje, że zagrożone jest zdrowie i życie Aleksieja Nawalnego

W ocenie sądowego eksperta psycholożki Alisy Kolesowej, działania, jakie podejmują przeciwko opozycjoniście strażnicy w kolonii karnej, mogą doprowadzić do jego śmierci. Wcześniej adwokaci polityka oświadczyli, że bolą go plecy i ma niedowład nogi. Sam opozycjonista podkreślił, że strażnicy więzienni znęcają się nad nim psychicznie i utrudniają leczenie.

Aleksiej Nawalny najpierw na swoim blogu, a później w liście do naczelnika służby więziennictwa napisał, że jest budzony co godzinę przez strażników. Taką procedurę przewidują rosyjskie przepisy wobec osób uznanych za „skłonne do ucieczki”. Strażnicy wchodzą w nocy co godzinę do celi Aleksieja Nawalnego i święcą mu latarką w oczy, aby sprawdzić, czy nie uciekł. Psycholog sądowy Alisa Kolesowa publicznie, na blogu Echa Moskwy zadała pytanie, czy autorzy instrukcji dla strażników więziennych zdają sobie sprawę, że w ten sposób stopniowo zabijają człowieka.

W niedzielę 20 rosyjskich lekarzy zażądało udzielenia natychmiastowej pomocy medycznej Aleksiejowi Nawalnemu. "Pozostawienie pacjenta bez pomocy, także chirurgicznej, może mieć tragiczne skutki, w tym doprowadzić do nieodwracalnego, ciężkiego niedowładu dolnych kończyn” - można przeczytać w liście otwartym lekarzy.

Więcej o: