Dziesiątki zagranicznych mediów opisały sprawę pisarza Jakuba Żulczyka, który ma odpowiedzieć przed sądem za znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy. Chodzi o jego wpis, w którym stwierdził, że prezydent "jest debilem". Autorowi "Ślepnąć od świateł" grozi za to do trzech lat więzienia.
Informacja na podstawie depesz agencji prasowych AP i AFP pojawiła się m.in. w największych anglojęzycznych serwisach, jak "The Guardian", aljazeera.com, timesofisrael.com, bbc.com czy portalach dzienników "New York Times", "Los Angeles Times", "Washington Post".
W wielokrotnie cytowanej depeszy agencji AP czytamy, że obywatele byli w przeszłości oskarżani za "znieważenie głowy państwa" i najczęstszymi karami były prace społeczne lub grzywny, a nie maksymalny wymiar kary w postaci więzienia.
Jednak "sprawa pojawiła się w czasie, w którym wielu dostrzega pogorszenie się standardów demokratycznych w Polsce od przejęcia władzy przez prawicową, populistyczną partię Prawo i Sprawiedliwość w 2015 roku", a "krytycy zarzucają rządzącym, że silnie wykorzystują władzę prokuratorską dla własnych celów" - czytamy. Depesza przypomina też kontekst słów Żulczyka, czyli fakt, że Andrzej Duda zwlekał z gratulacjami dla Joe Bidena do oficjalnego potwierdzenia, iż Biden został nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Większość zachodnich przywódców nie czekała na formalne potwierdzenie, bo wynik był niemal pewny.
"Washington Post" zwraca uwagę, że międzynarodowe grupy broniące praw człowieka, krytykują Dudę i PiS za "ograniczanie wolności słowa i niezależności sądownictwa". Przywołuje opinię grupy Freedom House, która określa polskie przepisy karne dot. zniesławienia jako "ostre" i ocenia, że powinny to regulować przepisy cywilne, a nie karne.
Podobne artykuły zamieszczono nie tylko w anglojęzycznych mediach. Kolumbijski "El Espectador" pisze o sprawie i zwraca uwagę, że Polska ma jedne z najbardziej represyjnych przepisów dot. znieważenia "obok Uzbekistanu, Grecji, Włoch, Portugalii, Serbii i Watykanu". We Włoszech o zarzutach dla pisarza informuje m.in. "La Repubblica". Informacja pojawiła się w portalach francuskich, niemieckich i innych.