Prezydent Rosji Władimir Putin podczas czwartkowej wideokonferencji z mieszkańcami Krymu życzył prezydentowi Stanów Zjednoczonych "dużo zdrowia". Najprawdopodobniej Putin nawiązywał w ten sposób do wieku Bidena, który w listopadzie skończył 78 lat.
- W dzieciństwie, kiedy kłóciliśmy się ze sobą na podwórku, mówiliśmy: "Kto się przezywa, ten się sam tak nazywa". I to nie przypadek. To nie jest tylko powiedzenie i dziecinny żart. Znaczenie jest w tym bardzo głębokie, psychologiczne. W innej osobie widzimy własne cechy i myślimy, że ktoś jest taki sam jak my - stwierdził Władimir Putin, cytowany przez agencję informacyjną Ria Novosti.
W wyemitowanej w środę rozmowie w telewizji ABC prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden stwierdził m.in., że Putin "zapłaci" za próby ingerencji w ubiegłoroczne wybory w USA. Biden zapytany przez prowadzącego o to, czy uważa Putina za "zabójcę", odpowiedział "tak".
Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki w rozmowie z dziennikarzami nie chciała odnosić się do tego, czy ocena Bidena powinna być rozumiana dosłownie, czy raczej metaforycznie.
Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow również w czwartek stwierdził cytowany przez CNN, że "to pierwszy taki przypadek w historii". Ocenił, że Joe Biden "zdecydowanie nie chce poprawiać stosunków" z Rosją, które są zresztą "bardzo złe".
W tym tygodniu amerykański wywiad opublikował raport stwierdzający, że Władimir Putin miał osobiście zatwierdzić operację, której celem było zdyskredytowanie podczas kampanii wyborczej Joe Bidena, pomoc ówczesnemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi i podważenie zaufania Amerykanów do procesu wyborczego.
Departament Handlu USA ogłosił rozszerzenie sankcji wobec Rosji. Obejmą one produkty sklasyfikowane jako istotne dla bezpieczeństwa narodowego oraz wysokie technologie. W środę Moskwa wezwała ambasadora w Waszyngtonie Anatolija Antonowa na konsultacje, których celem ma być ocena dalszego kierunku relacji z USA.