- Jakikolwiek kontakt czy dialog między Stanami Zjednoczonymi i Koreą Północną nie będzie mieć miejsca dopóty, dopóki USA nie odstąpią od swej wrogiej polityki wobec KRLD - przekazała pierwsza wiceminister spraw zagranicznych Cze Son Hui.
W ostatnim czasie dyplomacja ze Stanów Zjednoczonych próbowała nawiązać rozmowę z Koreą, jednak Pjongjang uznał to "za tani wybieg", który zdaniem koreańskiej urzędniczki miał zapewnić władzy przychylność amerykańskiej opinii publicznej, Uważa również, że nie zmienia on jednak "istoty amerykańskiej polityki, opartej na wrogości wobec KRLD". Dyplomaci próbowali nawiązać kontakt m.in. drogą mailową, telefoniczną oraz za pośrednictwem innych państw. - Daliśmy jasno do zrozumienia, że tak długo, jak USA będą poprowadzić ćwiczenia wojskowe u granic Korei Płn. i utrzymywać sankcje, nie ma mowy o żadnym dialogu - poinformowała Cze Son Hui. Wiceszefowa resortu spraw zagranicznych dodała, że "jedyne, co do nas dociera z Waszyngtonu po zmianie administracji, to tylko echa fantastycznej teorii o zagrożeniu, jakie stanowi Korea Płn. i pozbawionej oparcia w faktach narracji o całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego".
We wtorek siostra Kim Dzong Una, Kim Jo Dzong potępiła ćwiczenia wojskowe USA i Korei Płd., zagroziła Seulowi zerwaniem umowy o łagodzeniu napięć wojskowych, a Stany Zjednoczone przestrzegła przed "wrogimi działaniami". Z wypowiedziami wiceminister oraz Kim Jo Dzong zbiegła się wizyta sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena, oraz ministra obrony USA Lloyda Austina w sojuszniczych krajach Azji Wschodniej. Politycy w poniedziałek odwiedzili Japonię, a w środę przybyli do Korei Płd. W czwartek rano szef amerykańskiej dyplomacji oświadczył, że "przegląd polityki wobec Korei Płn. zostanie zakończony w najbliższych tygodniach".
Szef Pentagonu Lloyd Austin powiedział, że celem USA jest denuklearyzacja Półwyspu, z kolei sekretarz stanu podkreślił, że likwidacja arsenału jądrowego Korei Płn. jest priorytetem dla Stanów Zjednoczonych. Jak na razie jednak, negocjacje między USA a Koreą Płn. stają w miejscu od zakończonego niepowodzeniem szczytu w Wietnamie, który odbył się z udziałem Donalda Trumpa i Kim Dzong Una w lutym 2019 r.