Krążące w mediach pogłoski o śmierci 62-letniego prezydenta Tanzanii potwierdziła wiceprezydent kraju. Prezydent miał umrzeć w szpitalu w Dar Es Salaam po komplikacjach medycznych, związanych z sercem.
Zarówno opozycja jak i zagraniczne media twierdzą, że John Magufuli zakaził się koronawirusem i to właśnie COVID-19 był przyczyną jego śmierci. Prezydent od ponad dwóch tygodni nie pokazywał się publicznie.
Tanzania od wielu miesięcy nie publikuje statystyk zachorowań na COVID-19. Władze twierdzą, że ich kraj jest wolny od wirusa. Sam John Magufuli wielokrotnie publicznie bagatelizował zagrożenie i kwestionował skuteczność masek. Mówił, że lekarstwem na koronawirusa są modlitwa i terapia ziołowa. Twierdził też, że szczepionki są niebezpieczne.
Jeszcze kilka dni temu premier Tanzanii oskarżał opozycję o “rozsiewanie fałszywych informacji o chorobie prezydenta”. Policja aresztowała kilka osób, które podawały takie informacje w internecie. Zgodnie z konstytucją, obowiązki prezydenta przejmie teraz wiceprezydent. Samia Suluhu będzie stała na czele państwa do zakończenia kadencji zmarłego Johna Magufuli.