Rosyjski prawnik i opozycjonista Aleksiej Nawalnyzostał wywieziony z aresztu śledczego w miejscowości Kolczugino. Od początku podejrzewano, że może znajdować się w IK 2, kolonii karnej o wyjątkowo złej sławie. Kreml jednak twierdzi, że nie ma informacji o miejscu pobytu Nawalnego.
Adwokaci Aleksieja Nawalnego w piątek poinformowali, że opozycjonistę wywieziono z aresztu śledczego w Kolczugino, w obwodzie włodzimierskim. Obrońcom nie udzielono informacji o nowym miejscu pobytu Nawalnego. Według agencji TASS Nawalny przebywa w kolonii karnej w Pokrowie, miejscowości leżącej około 70 km od Kolczugina. Kolonia w Pokrowie, czyli łagr IK 2, ma wyjątkowo złą sławę. Wacław Radziwinowicz w "Gazecie Wyborczej" pisze o niej jako o zakładzie karnym dla 800 mężczyzn, w którym poniżanie, przemoc i presja fizyczna są na porządku dziennym. Opozycjonista ma tam odbywać wyrok pozbawienia wolności.
Kreml nie ma informacji, gdzie w Federacji Rosyjskiej znajdują się osoby skazane
- powiedział prasie Dmitrij Pieskow, rzecznik Putina. Dodał też, że takie dane posiada Federalna Służba Więzienna, a władzom Rosji nie dostarcza się informacji o tym, gdzie skazani odbywają karę.
Dziennikarze zwrócili rzecznikowi uwagę na to, że sprawa Nawalnego jest szeroko znana, a międzynarodowa społeczność śledzi jego losy. Pieskow odpowiedział, że jest to tylko jeden ze skazanych Federacji Rosyjskiej, który odbywa wyrok na mocy decyzji sądu. Ponownie poradził, aby po takie informacje udać się do służb więziennych.
Moskiewski sąd 20 lutego odrzucił apelację Aleksieja Nawalnego w sprawie odwieszenia starego wyroku z roku 2014 za rzekome malwersacje finansowe na szkodę firmy Yves Rocher. Jednocześnie sąd postanowił zaliczyć politykowi na poczet odbytej już kary dodatkowe kilkadziesiąt dni. Oznacza to, że jeśli Nawalny trafi do łagru, spędzi tam 2 lata i sześć miesięcy, a na wolność wyjdzie w sierpniu 2023 roku.
Uwolnienia opozycjonisty domagał się Europejski Trybunał Praw Człowieka, ale Rosja odmówiła. Petycję do Władimira Putina podpisało ponad 200 tysięcy osób z całego świata.